Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Dwie osoby znalazły pracę w nowym hotelu

Krystyna Paszkowska
Hotel w "Piaskowej" działa od stycznia. Na zdjęciu Izabela Gretka.
Hotel w "Piaskowej" działa od stycznia. Na zdjęciu Izabela Gretka.
Raczej niewielu tczewian wie, że w grodzie Sambora miejsca noclegowe można już znaleźć nie tylko w hotelu "Carina" czy w internacie Zespołu Szkół Ekonomicznych, ale i w "Piaskowej".

Raczej niewielu tczewian wie, że w grodzie Sambora miejsca noclegowe można już znaleźć nie tylko w hotelu "Carina" czy w internacie Zespołu Szkół Ekonomicznych, ale i w "Piaskowej". Niektórzy się obruszą, że przecież to restauracja, a nie hotel, a jednak. Od stycznia właśnie "na zapleczu" restauracji działa hotel. Do obsługi gości hotelowych z nowym rokiem zatrudnione zostały dwie osoby.

- Do dyspozycji naszych klientów jest 26 miejsc noclegowych - mówi Piotr Rezmer, właściciel Restauracji "Piaskowa" Hotel w Tczewie. - Część hotelowa podobnie, jak i restauracja mieści się przy ulicy Piaskowej. Oferujemy pokoje 2-, 3- ,4- i 5-osobowe. Pokoje wyposażone są w toalety, natryski, TV i Internet. Goście hotelowi mogą korzystać z usług gastronomii.
Obecnie firma zatrudnia 10 pracowników. Praktyczną naukę zawodu pobiera pięciu uczniów. Od początku istnienia firmy, czyli od 15 lat (wówczas Piotr Rezmer i jego "Piaskowa" pojawili się na gastronomicznej mapie Tczewa) w firmie pracują dwie panie - Barbara Radziwonka i kucharka Katarzyna Trybul. Pozostali pracownicy to młodzi ludzie. Średnia wieku kelnerów nie przekracza 23 lat.

- Wiek i prezencja są ważnym atutem w przypadku kelnera, czy kelnerki - mówi Piotr Rezmer. - Świadczymy również wszelkie usługi w zakresie gastronomii, jak: uroczystości weselne, bankiety, szkolenia, stypy, catering oraz garmaż z dostawą do klienta.
Na pytanie o konkurencję, pan Piotr się uśmiecha.
- To nie jest łatwa działalność - mówi. - Początkowo nieco się martwiłem, gdy pojawiały się kolejne lokale. Teraz po prostu życzę wszystkim powodzenia i robię swoje. O hotelu myślałem już od kilku lat, ale zawsze coś bardziej pilnego pojawiało się na "scenie". W rezultacie budowałem go przez dwa lata. Jednak jak tylko skończyłem jedną inwestycję jawi się już następna.
Cóż to za wyzwanie?
- Przymierzam się do remontu sal restauracyjnych - mówi właściciel. - Od ostatniego remontu minęło już 10 lat. Chociaż wnętrza nie są jeszcze w złym stanie, to moim zdaniem czas już na zmiany. Estetyka jest bardzo ważną sprawą w tego typu działalności. Przecież człowiek "je" oczami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto