Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. GTC - połączyła ich muzyka, a inspiruje rock

Krystyna Paszkowska
Zespół GTC w całej okazałości. U góry Ewa Szwajlik i Michał Wierzbowski. Niżej od lewej: Piotr Małkiewicz, Tomasz Boćkowski i Piotr Kalkowski. Fot. Józef M. Ziółkowski
Zespół GTC w całej okazałości. U góry Ewa Szwajlik i Michał Wierzbowski. Niżej od lewej: Piotr Małkiewicz, Tomasz Boćkowski i Piotr Kalkowski. Fot. Józef M. Ziółkowski
Jest ich pięcioro: Ewa Szwajlik, Tomasz Boćkowski, Piotr Kalkowski, Piotr Małkiewicz i Michał Wierzbowski. Razem tworzą tczewską grupę GTC. Swoją artystyczną przyszłość pod względem organizacyjnym powierzyli w ręce ...

Jest ich pięcioro: Ewa Szwajlik, Tomasz Boćkowski, Piotr Kalkowski, Piotr Małkiewicz i Michał Wierzbowski. Razem tworzą tczewską grupę GTC. Swoją artystyczną przyszłość pod względem organizacyjnym powierzyli w ręce Leszka Barwika. Chociaż w obecnym składzie grają zaledwie od miesiąca, to już zdobyli wierne grono fanów.

- Wszystko przez Tomka - śmieją się. - Znamy się od lat. Spotykaliśmy się "po drodze" w różnych składach, ale gdyby nie Tomek, to pewnie nasz zespół nie powstałby (na to Tomek Boćkowski „spiekł raka” - dop. red.).
Pierwszy koncert dali w kwietniu 2004 roku, jeszcze w trójosobowym składzie. Wówczas występowali pod „szyldem” Rockaway.
- Okazało się, że taki zespół już istnieje, więc trzeba było pomyśleć o zmianie nazwy - mówi Michał Wierzbowski.
- Pomyśleliśmy, że może warto by tę nazwę uprościć - mówią muzycy. - Uznaliśmy, że wybrać taką nazwę, która od razu
kojarzyłaby się z Tczewem.
No i powstało GTC. Swoją drogą, to należy nam się "medal" za promocję (śmiech) - dodają.
Zapytani o to jaką muzykę grają, dość długo nie odpowiadali.
- Tak właściwie, to trudno powiedzieć - mówią członkowie zespołu. - Nie chcemy, aby nas gdziekolwiek zaszufladkowano. Na pewno naszą inspiracją jest rock, ale nie ten polski. Tak właściwie, to każde z nas wnosi do zespołu coś innego. Można powiedzieć, że dopiero uczymy się siebie nawzajem, poznajemy nasze fascynacje muzyczne. Na bazie tych naszych różnic powstają, myślimy, że naprawdę ciekawe pomysły.

- Tak jak wszyscy wykonawcy zaczynaliśmy od coverów - mówi Piotr Małkiewicz. - Gramy standardy i czerpiemy z tego przyjemność. Ale pracujemy też nad własnym materiałem.
- Już niedługo wchodzimy do studia nagrań naszego przyjaciela - Piotra Chołocińskiego z Borzechowa - dodaje Piotr Kalkowski. - To co tam nagramy, będzie wyłącznie naszym autorskim programem. Dobre rzeczy zawsze wymagają trochę czasu. Na początku trudno od razu o swoje piosenki. To nie jest takie łatwe, jakby się wydawało.
- Pomysły na muzykę najczęściej przynosi Michał - zgodnie twierdzą członkowie zespołu. - Niektóre są autorstwa Piotra. Trudniej jest z tekstami. Michał trochę pisze, ale zależy nam na dobrych tekstach, które oddawałyby to co wyrażamy muzyką.
- Mamy kontakt z kilkoma poetami - mówi Piotr Kalkowski. - Myślę, że współpraca z nimi może przynieść dobre efekty.
Wszyscy zgodnie twierdzą, że w zespole nie ma typowego lidera.
- Spotykamy się na próbach kilka razy w tygodniu i sprawia nam to ogromną frajdę - mówią chórem. - Do zajmowania się sprawami organizacyjnymi, typu przygotowanie koncertów, transport i tym podobne sprawy, po prostu nie mamy głowy. Powierzyliśmy to ważne zadanie Leszkowi Barwikowi. To nasz menager. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni. Możemy spokojnie zająć się tworzeniem muzyki.

Zapytani, co sprawia im największą przyjemność odpowiadają, zgodnie: - Granie na koncertach. To jak ludziom podoba się nasza muzyka, jak na nią reagują. To największa frajda.
Wspominają koncert w Młynarach.
- Przed nami grał przez ponad trzy godziny jakiś zespół disco polo - mówi Michał. - Byliśmy przekonani, że publiczność jak nas usłyszy, to co najmniej pójdzie sobie do domu. Tymczasem było bardzo fajnie. To był jeden z lepszych koncertów.
Przekonali się, że publiczność potrafi być nieprzewidywalna.
Na ich koncerty przychodzą zarówno nastolatki, jak i osoby po 40.
- Jak widzimy, że publiczność dobrze się bawi, to i nam lepiej się gra - mówi Michał. - To zawsze działa w dwie strony.
A jak w męskim gronie czuje się jedyna kobieta?
- No muszę przyznać, że ostatnio jestem nieco zaniedbywana - rozpoczyna z pełną powagą Ewa i zaraz wybucha radosnym śmiechem. - Są dla mnie bardzo dobrzy.
- Tak trochę pokradliśmy Ewę zespołowi Shire z Malborka - przyznają ze "skruszoną miną" mężczyźni.
A co, gdy na próbie gromadzą się „ciężkie chmury” - pytam.
- Taka sytuacja chyba jeszcze się nam nie przydarzyła, ale jak raz humory nieco nam się pogorszyły, to niezawodna okazała się oczywiście Ewa - stwierdzili mężczyźni.
- To zespół, który ma największe szanse zrobić coś naprawdę dobrego na muzycznej scenie - uważa Leszek Barwik. - Pierwsza płyta ukaże się w przyszłym roku. Fani GTC mogą na bieżąco dzielić się swoimi uwagami, wrażeniami z koncertów na naszej stronie internetowej www.gtcmusic.pl

• Bilety dla Czytelników

Mamy dla naszych Czytelników cztery wejściówki na najbliższy koncert zespołu GTC. Wystarczy dzisiaj w godz. 10-16 przyjść z aktualnym wydaniem "Dziennika Bałtyckiego" do redakcji w Tczewie przy ul. Obrońców Westerplatte 28.
Zespół GTC wystąpi w sobotę w Live Music Pubie na Suchostrzygach (ul. Armii Krajowej 85). Początek koncertu o godz. 18. Cena biletu - 10 zł.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto