Dzięki Ireneuszowi Dunajskiemu, podczas promocji "Kalendarza Tczewa" można było poszybować nad miastem i popatrzeć, z góry na poszczególne dzielnice miasta. Powietrzną wycieczką pilotował sam autor zdjęć.
Zanim obejrzano fotografie Ireneusza Dunajskiego, na scenie uroczyście przecięto kalendarz ze zdjęciami nowego i starego Tczewa. Autor zapowiedział, że przynajmniej artystycznie będzie wracał z Gdańska do miasta swojej młodości. Zna tu przecież każdy kąt, który z perspektywy lat staje się ciekawszy.
- Oto jesteśmy nad Starym Miastem - mówił Ireneusz Dunajski do publiczności oglądającej zdjęcia na dużym ekranie. - Teraz widzimy mosty i osiedle kolejowe.
Można było też zobaczyć Tczew w fotografii z początków XIX wieku. Dunajski krok po kroku prowadził widza poszczególnymi kwartałami miasta, ulicami. Wiele miejsc zmieniło swój wygląd, jak chociażby wiślany brzeg, na którym nie spotkasz już parowego lodołamacza, ani flisaków. Mało kto też pamięta, że tam gdzie dzisiaj jest Bank Spółdzielczy mieścił się żłobek "Muszelka". Ulice wiodące do pl. Hallera (dawniej pl. Wolności). Jeszcze dawniej istniejący tczewski rynek ze straganami i przekupkami.
W przyszłym roku, w dwuletnim "Kalendarzu Tczewa", co miesiąc będzie można oglądać fragmenty miasta, między innymi z lotu ptaka. W kolejnym, 2007 roku, autor zaproponował oglądanie widoków starego Tczewa. Fotograficzne zderzenie nowego i starego miasta to dobry pomysł. Tym cenniejszy, że po wykorzystaniu kalendarza można go zachować jako album lub zdjęcia oprawić w ramki.
Podczas promocji kalendarza Ireneusz Dunajski pokazał także fotografie z wyprawy kolejką w pobliże szczytu Mont Blanc.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
