Tczew: kontrole na przejazdach rowerowych. Wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe...

Do ratusza i służb coraz częściej bowiem zaczynają docierać sygnały o niebezpiecznych sytuacjach na przejazdach rowerowych. Kierowcy często nie pamiętają, że na przejeździe rowerowym (na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej) to rowerzysta ma pierwszeństwo. Z kolei miłośnicy jazdy na dwóch kółkach zbyt szybką jazdą nie dają czasu kierowcy na reakcję. O nieszczęście jest więc nietrudno. Dlatego też Urząd Miejski wraz ze Strażą Miejską zaplanował patrole monitorujące. Przez dwa tygodnie maja, przy skrzyżowaniu ul. Saperskiej z ul. Wojska Polskiego, strażnicy miejscy w godzinach porannych będą obserwować uczestników ruchu i zwracać im uwagę na niebezpieczne sytuacje.

- Na ostatnim spotkaniu Zespołu ds. polityki rowerowej poruszyliśmy temat skrzyżowania przy ul. Wojska Polskiego - tłumaczy Grzegorz Pawlikowski, inspektor ds. polityki rowerowej i mobilności w tczewskim ratuszu. - Dostaliśmy kilka zgłoszeń od mieszkańców, iż właśnie ten punkt jest wyjątkowo niebezpieczny z uwagi na wiele czynników, m. in. prędkość kolarzy i kierowców oraz umiejscowienie w niewielkim zagłębieniu. Strażnicy miejscy będą uczulać uczestników ruchu na to niepewne miejsce oraz przypominać, jak istotna jest uwaga względem zachowania innych osób na drogach i chodnikach. Akcja ma charakter edukacyjny. Chcemy zatroszczyć się o bezpieczeństwo zarówno rowerzystów jak i kierowców. Patrole Straży Miejskiej to również dodatkowe działanie w ramach kampanii „Rowerowy maj” i „Rowerem do pracy”. Te dwa przedsięwzięcia zwiększają frekwencję na tczewskich ulicach i ścieżkach rowerowych, więc współpracę ze Strażą Miejską traktujemy jako element wspomagający codzienne dojazdy naszych uczestników.

Oprócz opisanej akcji rozważane jest także zamontowanie dodatkowych znaków pionowych dla rowerzystów i kierowców, wymalowanie znaków poziomych oraz przycięcie pasów zielonych, które mogłyby ograniczać widoczność.

Tczew NaszeMiasto.pl