Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Mieszkańcy miasta skarżą się na głośnych gości piwnych ogródków

SEBASTIAN DADACZYŃSKI
Krystyna Kożicka skarży się na hałas pochodzący z sąsiadującego z jej mieszkaniem ogródka piwnego w Tczewie. FOT. SEBASTIAN DADACZYŃSKI
Krystyna Kożicka skarży się na hałas pochodzący z sąsiadującego z jej mieszkaniem ogródka piwnego w Tczewie. FOT. SEBASTIAN DADACZYŃSKI
Mieszkańcy Tczewa nie wytrzymali z nerwów i chcą odebrać koncesje właścicielom dwóch ogródków piwnych w mieście. Wszystko dlatego, że ich zdaniem, odbywają się w nich głośne nocne imprezy, więc nie mogą spać.

Mieszkańcy Tczewa nie wytrzymali z nerwów i chcą odebrać koncesje właścicielom dwóch ogródków piwnych w mieście. Wszystko dlatego, że ich zdaniem, odbywają się w nich głośne nocne imprezy, więc nie mogą spać. Petycja mieszkańców trafiła już do magistrackich urzędników, którzy nawet są przychylni to uczynić. Właściciele pubów są oburzeni tym faktem i mówią, że to złośliwość z ich strony.

Najdłuższe i ciepłe wieczory w roku zachęcają do spędzania wolnego czasu w piwnych ogródkach. Sęk jednak w tym, że nie wszystkim się to podoba. Krystyna Kożicka mieszka przy ul. Krótkiej, nieopodal rynku w Tczewie. Okna jej domu wychodzą na wprost ogródka pubu Hirus. Kobieta opowiada, że mieszka tam od 30 lat, ale takich imprez to już długo nie pamięta. - W każdą sobotę czy niedzielę nie mogę zmrużyć oka, bo goście tego ogródka siedzą do trzeciej lub czwartej nad ranem i bardzo głośno rozmawiają - opowiada Krystyna Kożicka. - Kilkakrotnie interweniowała już policja, ale nic się tu nie uciszyło. Moim zdaniem, właściciel pubu powinien pilnować swych klientów, aby nie cierpieli na tym mieszkańcy.
Właściciel pubu Hirus nie ma sobie nic do zarzucenia. - Nasi klienci są bardzo kulturalni, nie przeklinają i potrafią się zachować. Zresztą każdy ma prawo do rozmawiania - tłumaczy szef Hirusa, który chce jednak pozostać anonimowy. - Poza tym każdy z mieszkańców starówki musi się liczyć z tym, że takie ogródki stawia się w takich właśnie miejscach. Tak jest na całym świecie. Warto także zauważyć, że władze Tczewa pracują nad rewitalizacją Starego Miasta, więc miejsce przy starych, zabytkowych murach, gdzie można czegoś się napić i coś zjeść, działa tylko na plus.

Podobnie wypowiadają się szefowie Hacjendy na Suchostrzygach, restauracji, na którą uskarża się jeden z mieszkańców. - Powinno się zabrać im koncesję, gdyż hałas z ogródka piwnego, zwłaszcza nocą, jest nieznośny - uważa tczewianin Roman Różański.
- Temu panu wszystko przeszkadza, najlepiej zamknąłby nam interes - tłumaczy Sławomir Szoska, mąż właścicielki Hacjendy. - Ostatnio wtargnął do restauracji i wystraszył naszych gości. Zaproponowałem jednak postawienie dźwiękoszczelnego ekranu, co mam nadzieję, rozwiąże problem.
Magistraccy urzędnicy są jednak nieco innego zdania i już zapowiadają, że jeśli mieszkańcy nadal będą się uskarżać na ogródki, to oni są w stanie zabrać koncesje na alkohol. - W ciągu najbliższych miesięcy czekamy na stosowne działania policji, by częściej interweniowała na takie zgłoszenia - mówi Elżbieta Urbanowska z Gminnej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Jeśli to jednak nic nie pomoże, wówczas możemy rozmawiać o cofnięciu koncesji.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto