Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: mieszkańcy nie chcą cyrków ze zwierzętami! [WYNIK ANKIETY]

AK
Archiwum
W połowie maja Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa, poprosił mieszkańców o wyrażenie swojej opinii na temat cyrków z tresowanymi zwierzętami. Zagłosowało ponad 3 tys. osób!

Postawione w ankiecie pytania brzmiały: „Czy chciałabyś, aby do Tczewa nie wpuszczano cyrku z tresurą zwierząt” oraz „Czy jesteś za zakazem występów cyrkowych z udziałem tresowanych zwierząt w Tczewie?”. W ankiecie wzięło udział 3128 osób, z czego aż 77,5 proc. ankietowanych opowiedziało się za zakazem wpuszczania tego typu cyrków do miasta. Najliczniejszą, głosującą grupę stanowiły młode osoby, czyli między 20 a 30 rokiem życia. Najmniej aktywną grupę reprezentowały natomiast osoby w przedziale 12-15 lat oraz po ukończeniu 40. roku życia. Oczywiście wynik ankiety nie przesądza tego, czy cyrki nie będą pojawiać się w Tczewie.

Gdy przed rokiem „Dziennik Bałtycki” jako pierwszy wywołał w Tczewie ten problem, prezydent Pobłocki tłumaczył, że nie jest zwolennikiem zakazu, stwierdzając m. in. że będzie on oznaczał koniec cyrku.

- Nadal podtrzymuję to, co powiedziałem- mówi dzisiaj Mirosław Pobłocki. - Dla mnie cyrk bez zwierząt jest trochę niepełny. Nawet duży festiwal cyrkowy w Monte Carlo jest pokazem sztuki cyrkowej również ze zwierzętami. Przypadki źle traktowanych zwierząt były sporadyczne, a prawa pilnują powołane do tego służby. Jeśli większość uczestników ankiety będzie za wprowadzeniem zakazu, to tak się stanie. Oczywiście nie będzie on dotyczył terenów prywatnych, bo takiego prawa nie mamy.

Jednak wyniki ankiety wskazują na to, że Tczew najprawdopodobniej dołączy do grona miast, które nie pozwalają na wjazd cyrkom z występami tresowanych zwierząt. Na Pomorzu takie zakazy obowiązują m. in. w Trójmieście oraz Słupsku. To właśnie Robert Biedroń oświadczył swego czasu, że żadne pieniądze z tytułu dzierżawy miejskiej przestrzeni przez cyrki nie są warte cierpienia zwierząt w nich tresowanych. - Zwierzęta nie przebywają w cyrku z własnej woli - przekonują inicjatorzy kampanii „Cyrk bez Zwierząt.” - Pracują niewolniczo dla ludzi, którzy zarabiają kosztem ich cierpienia. Dzikie zwierzęta, oderwane od naturalnego środowiska i własnego stada, przetrzymuje się w ciasnych klatkach lub przywiązane łańcuchami na niewielkich wybiegach.

Więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".

Tczew NaszeMiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto