Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: na dworcu łamią zakaz palenia

Sebastian Dadaczyński
Część korzystających z nowego dworca autobusowego przy ul. Pomorskiej w Tczewie żali się na palących papierosy. Twierdzi, że ci ostatni nie tylko łamią tym samym prawo, ale także zaśmiecają nowo oddany węzeł transportowy. Strażnicy miejscy zapewniają, że nie ma żadnej taryfy ulgowej dla palaczy i mogą się oni spodziewać mandatów, jeśli oczywiście będą "puszczać dymek" w niedozwolonych miejscach.

- Kiedy palacze będą respektować zakaz palenia, a Straż Miejska pojawi się na węźle i będzie egzekwować łamanie przepisów o zwalczaniu nikotynizmu? Jednym słowem palacze mają się dobrze, palą na potęgę i smrodzą fajkami wszystkich wokół - napisał na naszym portalu internetowym tczew. nasze miasto.pl podróżny.
Nowoczesny węzeł transportowy działa dopiero od 15 lutego. Z dworca autobusowego korzystają na co dzień tysiące tczewian i nie tylko. Pracownicy obsługując ten teren potwierdzają, że jest problem z palącymi pasażerami.
- Często wyrzucają pety, przez co zabrudzają teren, niedopałki najczęściej leżą w okolicach koszy na śmieci - mówi Stanisław Smoliński, podinspektor ds. zarządzania transportem miejskim w tczewskim ratuszu.
Strażnicy miejscy zapewniają, że na bieżąco patrolują teren nowego dworca, a sprawa palących jest im doskonale znana. Rzeczywiście, gdy w środę na dworzec wybraliśmy się z aparatem fotograficznym, dostrzegliśmy dwa patrole funkcjonariuszy Straży Miejskiej i Straży Ochrony Kolei.
- Osoby przyłapane na paleniu papierosów w miejscu publicznym, a takim jest dworzec, mogą spodziewać się mandatu - mówi Andrzej Jachimowski, komendant SM w Tczewie.
Miłośnicy puszczania dymka otrzymują karę od 50 do 500 zł za palenie papierosów. Co na to sami zainteresowani? Większość, w rozmowie z nami, rozumie sprawę. Palacze przekonują, że znają niedawno zmienione w tym zakresie przepisy i wiedzą, że palić nie można nie tylko na dworcach, ale i pubach. Tym bardziej, że przed wejściem do budynku dworca PKP znajduje się miejsce, gdzie legalnie można palić.
- Nie każdy znosi dym, więc na samym dworcu nie palę, szukam do tego wyznaczonych miejsc - zapewnia 22-letni tczewianin Jakub, który na co dzień dojeżdża do pracy w Trójmieście. - Ale mogę też powiedzieć, że niektórzy w ogóle nie zwracają uwagi na innych. Raz, jak stałem na przystanku, pewna starsza pani zwróciła uwagę palącemu nastolatkowi. Kiedy powiedziała, że tu się nie pali, ten jej odpowiedział "jeśli się pani nie podoba, nie musi pani stać obok mnie"...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto