Samorządowcy powiatów malborskiego, gdańskiego, nowodworskiego, tczewskiego spotkali się w Tczewie i dyskutowali o tym jak uporać się z utylizacją śmieci w swoich gminach. Łącznie w wymienionych powiatach wytwarzanych jest rocznie 105 tys. ton śmieci. W Tczewie 30 tys. ton rocznie.
Do końca marca 2004 roku ma być wybrany konsultant, który przygotuje dokumenty do tworzenia spółki, w skład której mają wejść gminy z wymienionych powiatów. Tczew chce zachować wysypisko miejskie.
- Do końca maja rady gmin muszą zaakceptować pomysł tworzenia spółki-powiedział Mirosław Pobłocki, zastępca prezydenta Tczewa. - Także ceny za dostarczane śmieci.
Harmonogram działań jest napięty. Wniosek złożony przez Zakład Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie o pomoc techniczną został zaakceptowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Trwa procedura wyboru konsultanta projektu z Unii Europejskiej. Ma on pomóc w wyborze technologii likwidacji śmieci.
Do 15 lipca złożony ma być kompletny wniosek o dofinansowanie budowy zakładu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Do 15 sierpnia, ma on trafić do Komisji Europejskiej.
Z debaty nad śmieciami wyłaniają się wstępne wnioski. Ze względu na małą ilość śmieci i duże koszty budowy i eksploatacji, nie planuje się powstania w Tczewie spalarni śmieci. Fachowcy skłaniają się raczej w kierunku wyboru technologii selektywnej zbiórki odpadów, czyli wybierania tworzyw sztucznych, szkła, metalu. Rozważana jest budowa zakładu, w którym przerabiane byłyby na przykład tworzywa, trafiające na wysypisko. Jest ich najwięcej, bo 21 procent.
W 2003 roku Przedsiębiorstwo Wywozu Nieczystości Stałych w Tczewie zajmujące się zwożeniem śmieci z pojemników selektywnej zbiórki ustawionych na osiedlach wywiozło do punktu skupu 353 tony kartonu, 133 tony makulatury, 12 ton folii i 19 ton plastikowych butelek.
Zenon Odya, prezydent Tczewa twierdzi, że czasu na wybór technologii jest mało. W Funduszu Spójności "zaklepanych" jest na budowę zakładu w Tczewie 160 mln złotych. Ile z tych pieniędzy zostanie wykorzystanych zależeć będzie jaka technologa zostanie wybrana w Tczewie. Oceniona będzie ona przez ekspertów Unii Europejskiej. Z punktu widzenia miasta problem "śmieciowy" powinien zostać rozwiązany w ten sposób, aby po segregacji na na wysypisko trafiało jak najmniej odpadów. Koszty utylizacji obciążające mieszkańców były jak najmniejsze.
? Cały proces inwestycyjny powinien zakończyć się do 2008 roku.- powiedział Zenon Odya. - W tym czasie mają być wykorzystane przyznane pieniądze.
Zenon Odya,
prezydent Tczewa
- Biorąc pod uwagę bliskość Starogardu Gdańskiego i Tczewa rozsądnie byłoby aby powstał jeden zakład przerabiający śmieci. Być może koszty przerobu byłyby mniejsze. Próbowaliśmy rozmawiać na ten temat z włodarzami Starogardu. Na razie decyzje nie zapadły. Zarówno Tczew jak i Starogard złożyły wnioski do funduszu spójności. Zakłady w obu miastach są uwzględnione w wojewódzkim planie ochrony środowiska.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?