Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: rozstrzelani za niewinność. Rocznica egzekucji na "świńskim rynku" [ZDJĘCIA]

(PZ)
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Od kilku lat społeczność miłośników miasta, skupiona wokół Wirtualnego Muzeum Miasta Dawny Tczew, organizuje uroczystości upamiętniające 13 ofiar egzekucji dokonanej przez niemieckiego okupanta w dniu 24 stycznia 1940 r. Tak też było i w tym roku.

W czwartek, 24 stycznia, pod tablicą pamiątkową przy ul. Lecha, spotkali się forumowicze portalu, mieszkańcy miasta, przedstawiciele harcerzy i Fabryki Sztuk oraz starosta tczewski Mirosław Augustyn. Okoliczności historyczne zbrodni na tzw. "świńskim rynku" przypomniał Łukasz Brządkowski z Dawnego Tczewa.

W nocy z 23 na 24 stycznia 1940 r. w jednej z hal tczewskiej Fabryki Wyrobów Metalowych „Arkona” wybuchł pożar. Pomieszczenie służące za warsztat samochodowy oraz garaż uległo całkowitemu zniszczeniu. Przyczyną był najprawdopodobniej samozapłon oparów benzyny od koksowników usytuowanych zbyt blisko pojazdów. Zniszczeniu uległo kilkanaście samochodów. Wczesnym rankiem następnego dnia na miejsce pożaru pojawili się niemieccy notable. Mimo, iż nie przeprowadzono żadnego śledztwa, landrat Reinhold Isendick uznał, że ogień został celowo podłożony przez polskich sabotażystów. Na liście osób do aresztowania znaleźli się m. in. pracownicy PKP oraz miejscowi urzędnicy, kupcy i rzemieślnicy. Zatrzymanych sprowadzono do siedziby Gestapo, a stamtąd na tzw. świński rynek przy ul. Lecha, gdzie czekał już pluton egzekucyjny złożony z członków SS i Selbstschutzu. Po zakończeniu egzekucji ciała 13 straconych wywieziono do Lasu Szpęgawskiego.

- W plutonie egzekucyjnym znajdowali się niestety przedstawiciele lokalnej mniejszości niemieckiej. Można więc powiedzieć, że sąsiedzi strzelali do sąsiadów - dodał Łukasz Brządkowski.

Sprawcy zbrodni nigdy nie zostali osądzeni. W 1961 r. przeciwko dowódcy tczewskiego SS, Walterowi Beckerowi, wszczęła postępowanie w tej sprawie niemiecka prokuratura, ale po trzech latach ją umorzono. Prokuratorzy uznali, iż Becker nie odpowiada bezpośrednio za śmierć zakładników, gdyż to nie on wydał komendę „ognia”. Ze względu na przedawnienie sprawy niemożliwe okazało się też sądzenie go za współudział. Pod koniec 2013 r. swoje śledztwo w sprawie umorzył też Instytut Pamięci Narodowej.

Pod tablicą przy ul. Lecha na zakończenie uroczystości złożono wiązanki kwiatów oraz zapalono białe znicze, symbolizujące niewinność ofiar niemieckiej zbrodni.

Tczew NaszeMiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto