Tczew. Sprawa jest prosta

W sprawie naszej akcji "Cudze chwalicie swego nie znacie" zabrał głos Nadwiślański Klub Krajoznawczy Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego "Trsow" w Tczewie. Dziękujemy za list i za cenne uwagi. Według działaczy klubu
niewiele się dzieje w sprawach reklamy turystycznej Tczewa i przyciągnięcia do miasta turystów.

"Tak jak już zostało powiedziane w poprzednich artykułach, przede wszystkim na zabytkowych budowlach godnych poznania powinny być umieszczone tablice z krótkimi informacjami dotyczącymi danego zabytku ? pisze w liście skierowanym do "Dziennika Bałtyckiego" Tadeusz Magdziarz, prezes "Trsowa".
Tczewskich turystów dziwi, że z pozoru prosta sprawa nie może doczekać się realizacji. "Wędrując bowiem pieszo po wielu szlakach i miejscowościach takie tablice spotykamy na naszych wędrówkach - piszą dalej klubowicze z Trsowa. - Nie trzeba daleko szukać, a tylko udać się np. do gminy Lichnowy, czy Stare Pole, by takie tablice zauważyć."
Przypominają, że wydana została skromna pozycja pt. "Przewodnik po Tczewie i okolicy" autorstwa Tadeusza Magdziarza i Kazimierza Ickiewicza jako współautora. Pojawiła się ona się w 2000 r. i można ją kupić tylko w księgarni na Placu Hallera. Niedostępna jest w sklepiku Miejskiej Biblioteki Publicznej, czy Muzeum Wisły.

Należy również wyznaczyć główny miejski szlak turystyczny po najciekawszych zabytkach miasta. Powinien on zostać naniesiony na mapę Tczewa. Wędrowcy z Trsowa upominają się także o reklamę miasta na dworcu PKP, gdzie zagląda niejeden turysta. Tam właśnie powinna się znajdować duża plansza z planem Tczewa, na którym zaznaczone byłyby zabytki i przebieg szlaku turystycznego, oraz punkty informacji turystycznej z telefonem.
"Brakuje również muzeum miejskiego - czytamy w liście - w którym prezentowane byłyby różne dokumenty, niekoniecznie oryginały, dotyczące historii miasta, fotografie stare i nowe, mapy, oraz kolekcje widokówek w tym te, które ostatnio nabyła Miejska Biblioteka Publiczna. W muzeum powinny odbywać się cykliczne spotkania z ciekawymi ludźmi, artystami ludowymi, lekcje szkolne, na których uczniowie poznawaliby swoją małą ojczyznę. Takie ciekawe muzea istnieją w mniejszych miastach jak Chojnice, Bytów, Człuchów, Kościerzyna."

Zdaniem turystów z "Trsowa", mimo że w mieście znajduje się jedyne w Polsce muzeum rzeki, niewiele się robi, aby się tym pochwalić. Obecnie nie prezentuje się ono zbyt okazale.
Konieczny jest generalny remont wszystkich pomieszczeń oraz otwarcie zamkniętych wystaw.
"Myślimy, że miasto mając takie niecodzienne muzeum powinno mu pomóc - twierdzą klubowicze. - A może zamiast tworzenia muzeum miejskiego, można wspólnie dokonać czegoś wielkiego, doskonałego, służącego mieszkańcom i turystom. Ta sprawa jest otwarta do przedyskutowania i przemyślenia."
Członkowie klubu "Trsow" uważają, że trzeba też uporządkować tor wodny na Wiśle, bo inaczej wysiłki z budowania przystani na rzece w Tczewie spełzną na niczym.
W liście zwrócono uwagę, że w mieście brakuje również strzeżonych parkingów i bezpiecznych terenów zielonych.