Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Tragiczny wypadek na osiedlu Witosa

Krystyna Paszkowska
Ulatniający się tlenek węgla zabił w tym domu jedną osobę. Pięcioro innych członków rodziny trafiło z objawami zatrucia do szpitali w Tczewie i Trójmieście. Fot. Zbigniew Brucki
Ulatniający się tlenek węgla zabił w tym domu jedną osobę. Pięcioro innych członków rodziny trafiło z objawami zatrucia do szpitali w Tczewie i Trójmieście. Fot. Zbigniew Brucki
Jedna osoba zmarła, a pięcioro trafiło do szpitali w Tczewie i Trójmieście najprawdopodobniej w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Do tragedii doszło w poniedziałek (16 stycznia) wieczorem na osiedlu Witosa w Tczewie.

Jedna osoba zmarła, a pięcioro trafiło do szpitali w Tczewie i Trójmieście najprawdopodobniej w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Do tragedii doszło w poniedziałek (16 stycznia) wieczorem na osiedlu Witosa w Tczewie. Z wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną była niesprawna instalacja centralnego ogrzewania. To pierwsze tak poważne zatrucie czadem w powiecie tczewskim od około pięciu lat.

Jako pierwszy skutki ulatniania się tlenku węgla odczuł najprawdopodobniej 61-letni gospodarz, Marian M. Mężczyznę z podejrzeniem zawału serca karetka pogotowia zabrała najpierw do tczewskiego szpitala, a potem do Centrum Zawałowego w I Klinice Chorób Serca Akademii Medycznej w Gdańsku. Ponownie ekipa medyków wzywana była około godz. 19. O tej porze do domu wrócił 31-letni Piotr Ś., zięć Mariana M. W mieszkaniu zastał nieprzytomną teściową. Trudno mu też było nawiązać kontakt z żoną. Piotr Ś. wezwał pogotowie. Nie czekając na przyjazd karetki sam próbował cucić teściową i żonę. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon starszej z kobiet. 27-letnią Joannę Ś. zabrano do szpitala. W budynku w tym czasie przebywał również 8-miesięczny syn Piotra Ś. oraz jego 29-letnia ciężarna szwagierka, Małgorzata M. W rezultacie do szpitala trafili wszyscy lokatorzy z obu mieszkań. Starsi państwo mieszkali na parterze. Piętro zajmowała ich córka z rodziną.
- Kiedy wchodziłem do mieszkania na parterze wyczułem niezbyt intensywną drażniącą woń - mówi mł. asp. Mariusz Stawicki z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Komendy Powiatowej Straży Pożarnej. - Dopiero kiedy otworzyłem drzwi do piwnicy pojawił się bardzo intensywny duszący zapach.
Jak powiedział Mirosław Szymański, prokurator rejonowy z Tczewa, aby wyjaśnić przyczyny tragedii konieczne będzie powołanie biegłego. Sprawdzi on, czy wystąpiły nieprawidłowości w podłączeniu instalacji centralnego ogrzewania z przewodem kominowym.

- Pojedyncze przypadki podtruć tlenkiem węgla zdarzały się w powiecie tczewskim co jakiś czas. Jednak tak dużego zatrucia czadem nie było chyba w ciągu ostatnich około pięciu lat. Trójkę mieszkańców budynku przy ul. Norwida w Tczewie lekarze w efekcie zdecydowali się przewieźć do Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Podjęto u nich leczenie w komorze hiperbarycznej - mówi Marek Klusek, kierownik Oddziału Pomocy Doraźnej w Tczewie.
Najprawdopodobniej w wyniku zatrucia czadem zmarła 52-letnia Maria M. Ostateczna diagnoza znana będzie jednak dopiero po sekcji, której przeprowadzenie zlecił prokurator. Mąż kobiety dwie godziny wcześniej z objawami zawału serca trafił do Centrum Zawałowego I Kliniki Chorób Serca Akademii Medycznej w Gdańsku. Z objawami zatrucia do szpitali w Tczewie i Gdyni trafiło pięcioro spokrewnionych ze sobą osób.
W piwnicy domu było duże zadymienie, wezwano więc straż pożarną. Strażacy stwierdzili, że jeden z rozpalonych pieców centralnego ogrzewania nie był w ogóle podłączony do przewodu kominowego. Dym ulatniał się bezpośrednio do piwnicy, a stamtąd na wyższe kondygnacje.

- W mieszkaniu na parterze, gdzie leżała lokatorka, która zmarła drażniący zapach nie był zbyt mocno odczuwalny - mówi mł. asp. Mariusz Stawicki, z tczewskiej straży pożarnej kierujący akcją. - Dopiero, jak otworzyłem drzwi do piwnicy uderzył mnie bardzo intensywny drażniący zapach. Akcję kontynuowaliśmy po założeniu aparatów oddechowych.
Jak powiedział nam bryg. Tadeusz Chilicki, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Tczewie, przybyła na miejsce zdarzenia ekipa pogotowia gazowego zdecydowała o odcięciu instalacji grzewczych. W piwnicy budynku znajdowały się dwa piece, jeden opalany miałem węglowym i drugi gazem.
Czy instalacja została prawidłowo założona, eksploatowana i konserwowana? - to tylko kilka podstawowych pytań, na które trzeba będzie znaleźć odpowiedzi, aby w przyszłości nie doszło więcej do takiej tragedii.

• Tragiczne żniwo

• Styczeń 2004 rok. Ulatniający się z pieca węglowego, tzw. westfalki oraz kuchenki na gaz butlowy, czad omal nie doprowadził do śmierci ludzi przebywających w mieszkaniach przy ul. Szpitalnej i Limanowskiego w Pelplinie. Przyczyną nie był nieszczelny przewód kominowy, a brak wystarczającej wentylacji.
• Styczeń 2005 rok. Spaliny, jakie zgromadziły się w łazience w dwóch mieszkaniach budynku przy pl. Grunwaldzkim w Gniewie doprowadziły do zgonu dwóch mieszkanek tego budynku.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto