Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Wigilia miejska odbędzie się już po raz 17. Tym razem bez wydawania paczek

Krystyna Paszkowska
Krystyna Paszkowska
Przemysław Zieliński/archiwum
Już po raz 17. w Tczewie odbędzie się wigilia miejska. Tym razem prezydent Mirosław Pobłocki zaprasza na tradycyjne spotkanie opłatkowe do parku za Centrum Kultury i Sztuki 15 grudnia na godz. 13.30. Biorąc pod uwagę doświadczenia z lat poprzednich, w tym roku zmieniono formułę spotkania.

- Tym razem miasto odchodzi od rozdawnictwa produktów spożywczych, które wiązało się z różnymi niepożądanymi sytuacjami na rzecz tradycyjnego spotkania przy wigilijnych stołach z poczęstunkiem, opłatkiem i kolędami - mówi Małgorzata Mykowska, rzecznik Urzędu Miejskiego w Tczewie. - Chcemy, aby uczestnicy spotkania poczuli atmosferę świąt zasiadając przy stołach, gdzie serwowany będzie symboliczny poczęstunek. Będzie okazja do wspólnego śpiewania kolęd, rozmów, złożenia sobie życzeń.

Spotkanie odbędzie się w parku Centrum Kultury i Sztuki. Rozpoczniemy je o godz. 13.30 śpiewaniem kolęd, o godz. 14.00 odbędzie się część oficjalna – życzenia, dzielenie się opłatkiem, poczęstunek.

I szczerze mówiąc, decyzja władz Tczewa nie powinna nikogo zdziwić, czy zaskoczyć. Mimo dobrych intencji, niestety, zdarzały się sytuacje, które w niczym nie przypominały świątecznej tradycji. Tczewianie nadal wspominają incydenty, które miały miejsce podczas rozdawania świątecznych paczek osobom zgromadzonym na Miejskiej Wigilii mieszkańcom.

- Tam dochodziło wręcz do dantejskich scen - wspomina mieszkanka Tczewa. - Dopóki wszystko rozgrywało się na scenie w parku za centrum kultury, to nie było najgorzej. Chociaż też zdarzały się drobne nieporozumienia. Problemy i to ogromne, zaczęły się, jak rozpoczęto wydawanie paczek z „suchym prowiantem”. Chętnych było mnóstwo. Wszyscy na siebie napierali, zamiast świątecznej atmosfery pojawiły się przepychanki, wręcz wydzieranie sobie produktów. Rekordziści potrafili wyjść z wigilii z kilkoma dużymi torbami wypakowanymi wiktuałami.

Najbardziej zadziwiła „batalia” o papryczki piri-piri w słoiczkach. Byli tacy, którzy wzięli nawet 20 słoików.

- To w niczym nie licowało z powagą i atmosferą, jaka powinna panować podczas spotkania opłatkowego - dodaje inna z tczewianek. - W ubiegłym roku było spokojniej, ale to chyba dlatego, że porządku pilnowała Straż Miejska. Tylko, czy o to chodzi, żeby służby porządkowe musiały się angażować w spotkania wigilijne? Chyba nie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto