Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Zjazd absolwentów Zespołu Szkół Ekonomicznych

Józef M. Ziółkowski
Hanna Krzak i Barbara Racławska oglądając zdjęcia wspominały szkolne lata.
Hanna Krzak i Barbara Racławska oglądając zdjęcia wspominały szkolne lata.
Ponad 600 z 10 tysięcy absolwentów Zespołu Szkół Ekonomicznych w Tczewie stawiło się na zjeździe. Okazją do jego zorganizowania był jubileusz 60-lecia szkoły. Wspomnień nie było końca.

Ponad 600 z 10 tysięcy absolwentów Zespołu Szkół Ekonomicznych w Tczewie stawiło się na zjeździe. Okazją do jego zorganizowania był jubileusz 60-lecia szkoły. Wspomnień nie było końca.
Zjazd zainagurowała uroczysta msza św. w kościele pw. św. Józefa, którą odprawił ks. prałat Antoni Dunajski. Po niej było wspólne zdjęcie na tle szkoły. Stanęło do niego ponad 600 absolwentów, w tym bardzo wielu znanych pracowników tczewskich instytucji. Potem na korytarzach były uściski, zdziwienia i radość ze spotkania po latach.

- Pamiętasz te zdjęcia? - mówiła Hanna Krzak do Barbary Racławskiej. Obie panie zatrzymały się pod tablicami ze zdjęciami szkolnymi.
- Z mojej rodziny jest najwięcej absolwentów tej szkoły - kontynuowała pani Hanna. - Moja mama skończyła Liceum Ekonomiczne w 1952 roku. Trzy moje siostry zrobiły w "ekonomiku" maturę. Moje dwie siostrzenice i córka są uczennicami tej szkoły. Także moja synowa jest absolwentką tej szkoły. Szkołę i młode lata dobrze wspominam. Chodziłyśmy do szkoły, przy obecnej ulicy 30 Stycznia.
Absolwentki z 1974 roku, zdradziły nam, że klasy były małe, a w nich dużo młodzieży. W jednej sali uczyły się historii, matematyki i przebierały się w stroje gimnastyczne przed zajęciami wychowania fizycznego.
- Ta szkoła w której jesteśmy w porównaniu do tamtej to mercedes - stwierdziła Barbara Racławska. - Teraz do tej szkoły chodzi mój syn. "Ekonomik" był inną szkołą niż "ogólniak". Tego co nauczyli mnie Henryk Łopata, Bernard Janowicz nie dały mi studia.
Obie panie mają pracę, bo dziś zajmują się księgowością.

Teresa Grabowska maturę zdała w 1963 roku. Pracowała w Urzędzie Miejskim. Teraz jest na emeryturze.
- Wszystkich nauczycieli dobrze wspominam - powiedziała pani Teresa. - Dbali o kulturę, sport. Jeździliśmy na obozy wędrowne w Bieszczady.
Pierwsze miłości
Wicedyrektor Maria Bilińska zdzierała gardło, aby ustawić 600 absolwentów do wspólnej fotografii. W końcu udało się i Stanisław Pacewski zwolnił migawkę aparatu fotograficznego.
- Roczniki 49 do 76 spotkają się na pierwszym piętrze - mówiła Maria Bilińska do grupy patrzącej w aparat fotograficzny. - Roczniki 77 do 2003 zapraszamy na drugie piętro.
- Witam państwa na kolejnym, czwartym zjeździe absolwentów -powiedziała Eleonora Lewandowska, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych. - Czynię to z radością. Z rocznika 1949 roku przyjechały 4 osoby - podkreśliła.
Na spotkaniu pojawił się też prof. Kazimierz Denek z Uniwersytetu Poznańskiego, absolwent Liceum Ekonomicznego.
- Ta szkoła towarzyszy mi przez całe życie - powiedział prof. Denek. - Nie jestem w stanie podziękować za to, czego się w niej nauczyłem.
Dodał, że szkoła jest zżyta ze środowiskiem tczewskim. Miasto rozrosło się i pięknieje.
- Tu spotykaliśmy pierwsze sympatie, miłości - mówił do absolwentów prof. Denek. - Nie martw się, że jesteś tu na chwilę. Zapatrzmy się na szkołę, siebie - powiedział do kolegi obok.

- Chciałam pracować w księgowości - powiedziała Janina Borowska. - Po trzech latach nauki zdawaliśmy małą maturę, a potem dużą. Po szkole dostawaliśmy nakazy do pracy. Wychowawcą był Lucjan Wojciechowski.
Włodzimierz Mróz zdradził nam, że chciał chodzić do "młotków", czyli szkoły metalowej.
- Zdawałem jednak do handlówki, a tam w klasie było babskie życie! Wśród 30 dziewcząt, nas było 6 chłopaków. Każda dziewczyna była do innego tańca. Był czas na sport i udział w 120-osobowym chórze szkolnym. Po szkole pracowałem w PKP.
Alojzy Tyda chodził do szkoły dla pracujących, w 1949 roku, z drugim rocznikiem. Trafił do liceum po przerwanej wojną nauce. W szkole poznał żonę Annę. Skończył studia w Szkole Głównej i Planowania i Statystki w Warszawie.
Zaś Helena Spychalska, po szkole, do emerytury, pracowała w kilku bankach. Dobrze wspomina szkołę. - Utrzymujemy kontakty z koleżankami i kolegami do dzisiejszego dnia. powiedziała. - Jesteśmy jak szkolna rodzina.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto