"Nie pozwól, by uszło im to nas sucho" - zwróciła się w duchu do nieżyjącej córki jej matka Bogusława Fiał na sali sądowej, tuż przed ogłoszeniem wyroku o jej zabójstwo. Sąd Okręgowy w Gdańsku w chwilę po tym orzekł, iż Roman Syldatk, Mirosław Emeschajmer oraz Ryszard Zdunek odpowiadają za śmierć 17-letniej Marleny Fiał i skazał ich na dożywotnie więzienie.
Zdaniem sądu, właśnie Syldatk, były milicjant i radny ze Skarszew odegrał kluczową rolę w zbrodni. Poprzez podłożenie bomby pod samochód postanowił zlikwidować swojego konkurenta w biznesie Ryszarda Fiała. Wykonawcami tego pomysłu byli dwaj pozostali skazani. Jednak w wyniku wybuchu ładunku, zamiast Ryszarda Fiała, zginęła jego córka, która wsiadła do auta, aby pojechać do szkoły po odbiór świadectwa.
Wynik procesu z ulgą przyjęła rodzina Fiałów. - Oczekiwaliśmy od sądu sprawiedliwości i ukarania sprawców niewinnej śmierci naszej córki - mówi przez łzy Bogusława Fiał. - Nasze sumienie nie pozwalało nam obojętnie na to patrzeć. Po prostu byliśmy to winni naszemu zmarłemu dziecku.
Przez kilka lat, po śmierci córki, rodzina Fiałów próbowała wszelkimi sposobami dowiedzieć się, kto odpowiada za morderstwo Marleny. Zdesperowany ojciec dał nawet ogłoszenie w prasie ogólnopolskiej i wyznaczył dużą sumę pieniędzy, jako nagrodę, za informację o mordercy jego córki. Sprawa, w ciągu kilkunastu miesięcy od śmierci Marleny, była umarzana i z powrotem wracała do prokuratury.
Mimo że wyrok nie jest prawomocny, a obrońcy skazanych zapowiedzieli apelację rodzina Fiałów uważa sprawę za zamkniętą. Teraz chcą po prostu spokojnie spędzić resztę życia. - Z utratą córki nigdy się nie pogodzimy - dodają rodzice.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
