Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To dowód rozsądku - Marek Modrzejewski

Józef M. Ziółkowski
Rozmowa z Markiem Modrzejewskim, starostą tczewskim. Dlaczego starostwo, chcąc zrealizować zadanie inwestycyjne musi korzystać z pieniędzy miasta? - Łączymy te pieniądze w dobrym interesie mieszkańców miasta, ...

Rozmowa z Markiem Modrzejewskim, starostą tczewskim.

Dlaczego starostwo, chcąc zrealizować zadanie inwestycyjne musi korzystać z pieniędzy miasta?

- Łączymy te pieniądze w dobrym interesie mieszkańców miasta, którzy są także mieszkańcami powiatu. Taka współpraca odbywa się także w innych samorządach w woj. pomorskim. Znamy samorządy, które współpracują ściśle i takie, które w ogóle nie współpracują. Współpraca w Tczewie jest dowodem rozsądku. Powiat jest finansowo słabszą instytucją samorządową. Jednak, gdyby nie ta współpraca mieszkańcom, to żyłoby się jeszcze gorzej.

A dlaczego powiat, jak to pan powiedział, jest słabszy finasowo? Jeżeli stworzono taki samorząd, to powinno się go wyposażyć w odpowiednie wiano finansowe.

- Co do słabości finansowej powiatu to pytanie jest źle adresowane.

A czy pana nie uwiera taka sytuacja?

- Głośno o tym mówię. Twierdzę, że w stosunku do zadań, jakie mamy realizować, otrzymujemy zdecydowanie za mało pieniędzy. Mamy przypisanych szereg obszarów między innymi z dziedziny kultury, sportu, promocji, ochrony zabytków, na które nie posiadamy pieniędzy. Mamy to realizować ze środków własnych, ale nasze dochody są mizerne. Nie jest to chyba winą powiatu, ale winą ustawodawcy i corocznych twórców ustawy budżetowej, w której nie ma pieniędzy dla powiatów. Moglibyśmy sobie pozwolić też na większe wydatki, gdyby nie szpital powiatowy. Wykładamy bieżące pieniądze, aby mógł on istnieć. Nikt nie wyobraża sobie, aby 115-tysięczny powiat, z 60-tysięcznym miastem pozostał bez szpitala. Placówka została przejęta 6 lat temu i była w najgorszej sytuacji w woj. pomorskim. W pieniądzach na drogownictwo nie uwzględniono, że w 230 kilometrach dróg jest też kilometr zabytkowego mostu, którego utrzymanie kosztuje znacznie więcej niż konserwacja zwykłej drogi.

A czy starostwo też dzieli się swoją kasę?

- Oczywiście. Pomagaliśmy starostwu kwidzyńskiemu przy budowie mostu przez Wisłę. Pomogliśmy gminie Tczew w budowie kanalizacji w Damaszce. Planujemy pomóc gminie Pelplin w adaptacji jednego z budynków na cele edukacji szkolnej. Pamięta pan, że pomagaliśmy, gdy osuwała się skarpa wiślana w Gniewie.

Budżet to jedna para kaloszy, a są przecież jeszcze pieniądze unijne. Pańscy oponenci zarzucają, że nie uzyskaliście środków na remonty dróg.

- Z unijnych pieniędzy wyremontowaliśmy drogę w Bałdowie. Ponad 500 tys. zł uzyskaliśmy na stypendia dla uczniów. 800 tys. zł otrzymaliśmy z ministerstwa. Składamy wnioski, jednak oceny projektów dokonują eksperci. Tam następuje decyzja, które z zadań z punktu widzenia województwa jest najważniejsze.

Dziękuję za rozmowę.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto