Udany strzał króla do kura

Tegoroczne strzelanie o tytuł króla strzeleckiego Bractwa Kurkowego było niezwykle emocjonujące. Ostatecznie kura zestrzelił (musi on spaść na ziemię) Henryk Niedzielski i to on w czasie tegorocznych Dni Starogardu zostanie uroczyście intronizowany na kolejny rok.
Strzelanie o tytuł króla miało miejsce w sobotę na strzelnicy Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Starogardzie Gd. Rozpoczęło się o godz. 11.

- Strzelaliśmy z 10 metrów, a wcześniej zdarzało się ze znacznie większej odległości, do kura niezbyt grubego, stąd wydawało mi się, że strzelanie trwało krótko, jakieś pół godziny - mówi Jarosław Czyżewski, członek bractwa. - Tymczasem trwało około półtorej godziny. Było naprawdę fajne i emocjonujące, stąd czas tak szybko leciał.
Wcześniej bardzo blisko zestrzelenia kura był Józef Baska, znanych z prowadzenia sieci sklepów obuwniczych. Po jego strzale kur się odgiął ku ziemi, ale - ku rozpaczy strzelca - nie spadł. Dopiero strzał Henryka Niedzielskiego można było określić trafieniem w dziesiątkę.
Nowy król był niezwykle zaskoczony udanym strzałem i niespecjalnie jeszcze się radował.
- Ale bracia się cieszą, że to Henrykowi Niedzielskiemu udało się zestrzelić kura - dodaje Jarosław Czyżewski, to chyba zresztą najlepszy strzelec w bractwie, który w strzelaniu do kura nie ma akurat szczęścia. - To bardzo sympatyczny i otwarty przy okazji człowiek. Teraz będzie miał się okazję wykazać jako król. Już nam coś obiecał...
Henryk Niedzielski jest prywatnym przedsiębiorcą, wysoko cenionym na Kociewiu.