Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiosło Małe. Tam gdzie sarny zaglądają do okien

Józef Ziółkowski
Jadwiga Gracek mieszka w Wiośle Małym w towarzystwie rudego kocura.
Jadwiga Gracek mieszka w Wiośle Małym w towarzystwie rudego kocura.
Leśna asfaltowa dróżka wije się wznosząc na skarpach, to znowu opadając. Pomiędzy drzewami szukam drogi do Wiosła Małego. W głębokim jarze widać kilka domków. Z kominów dwóch z nich wije się dym.

Leśna asfaltowa dróżka wije się wznosząc na skarpach, to znowu opadając. Pomiędzy drzewami szukam drogi do Wiosła Małego. W głębokim jarze widać kilka domków. Z kominów dwóch z nich wije się dym. Z asfaltówki skręcamy w leśną drogę. Wita nas zardzewiała tablica "Wiosło Małe".

Dotychczasową niebiańska ciszę rozrywa szczekanie psów. W najbliższym domku kobieta otwiera okno i pyta w czym może pomóc. Mówię jej, że jestem z gazety. Dziwi się po co przyjechałem.
- W tej wsi mieszkają tylko dwie wdowy, a w sąsiednim Wiośle Dużym, za górą... też dwie wdowy. Pozostali to letnicy z domków wczasowych ? mówi mieszkanka Wiosła Małego. ? Nie jest pan pierwszy, który tu nas odkrył. Niech pan poczeka.
Zasłania firankę i przymyka okno. Po chwili pokazuje mi spłowiały kawałek gazety.
- Pisali o nas, pisali ? dodaje. ? Ja o tej miejscowości wiem mało, bo przeprowadziłam się w 1955 r. Wtedy mieszkało tu więcej ludzi. Dzisiaj nie mam czasu na pogawędki, zaraz przyjadą fachowcy i będą naprawiać pompę do wody. Niech pan idzie do Jadzi, ona tu urodzona i wszystko wie.

Przed domem Jadwigi Gracek, wściekle ujadając, szarpie się na łańcuchu pies. Mały, a groźny. Po chwili, wywołana jego szczekaniem na progu staje kobieta, a za nią z ciemnej sieni, przeciągając się wychodzi duży, rudy kot.
- Sąsiadka do mnie pana przysłała ? pyta, jakby nie dowierzając, pani Jadwiga i prowadzi do kuchni.
Pod kuchenną płytą radośnie huczy ogień. Jadwiga dzwoni fajerkami i dorzuca drewna. Na belkowym stropie skaczą czerwone odbicia ogników. Siadamy przy stole, przy małym okienku. Z jednego końca pani Jadwiga, z drugiego ja.
- Cóż robić ? mówi gospodyni. ? Męża pochowałam na wiosnę i gdzie mam pójść. Starzy powymierali, a nowi nie przychodzą do wsi.
Kiedyś we wsi było wielu koszykarzy, rybaków, a także flisaków. W 1898 r. 11 domów zamieszkiwało 70 osób, dzisiaj zostały tylko 3 stare chałupy. Podania mówią, że w zamierzchłych czasach w Wielkim i Małym Wiośle ukrywali się powstańcy, tam oczekiwali na odpowiedni moment przeprawy przez Wisłę.

Pani Jadwiga urodziła się we wsi znajdującej się w sąsiednim wąwozie za górą, czyli w Wielkim Wiośle. Tam jeszcze w 1885 r., w 14 domach mieszkało 135 osób. Dzisiaj żyją tylko dwie wdowy. W 1945 r. w Małym Wiośle było jeszcze 9 domów, a w Dużym 11.
- Dlaczego jedno Wiosło nazywało się Małe, a drugie Duże - pytam Jadwigę Gracek
- Bo w Dużym mieszkało więcej ludzi ? odpowiada śmiejąc się Jadwiga. ? Ale pan zadał pytanie.
Oprócz rybaków i flisaków mieszkali też drwale. Wycinano drewno i spławiano je rzeką, do Gdańska.
Kiedyś było trudniej żyć, nie było światła, telefonu, ani asfaltówki do Opalenia. Ale wtedy i dzisiaj do okien zaglądają sarny.

- Do kościoła kawał drogi, ale siadam na rower i jadę ? mówi pani Jadwiga. - Parafię mamy w Pieniążkowie, ale do kościoła chodzimy do Opalenia, jest bliżej. Po kolędzie do pani Jadwigi przychodzi jednak ksiądz z Pieniążkowa.
Kiedy żył mąż - do kościoła wiózł ją na motorze. Dzisiaj został jej rower. Czasami syn sąsiadki zabiera ją po zakupy samochodem do Opalenia. Gorzej jest gdy jedyną drogę łączącą ze światem zawieje śnieg, ale i na to jest sposób. Obie panie mówią, że o przyziemną łączność ze światem dba Tadeusz Głowiński, sołtys z sąsiedniej wsi Widlice.
Jadwiga Gacek 37 lat przepracowała w lesie. Wycinała chrust, sadziła drzewka, kosiła trawę. Za to ma bardzo skromną emeryturę. Musi jej wystarczyć na utrzymanie i telefon. Telefon musi mieć, bo gdy czasami potrzeba zadzwonić po karetkę pogotowia.

Panie dodały, że najlepszymi opiekunami wsi jest sołtys Głowiński z Widlic i leśniczy Aleksander Zwolak z leśnictwa Dębiny.
Pytam panią Jadwigę dlaczego kiedy była młoda, nie pojechała ze wsi w świat.
- Miałam tylko matkę ? mówi. ? Nie chciała stąd wyjechać, ojciec zginął na wojnie i tak zostałam. Przeprowadziłam się tylko z Wiosła Dużego do Małego. Dom zapisali mi wujostwo.
Gdy wychodzę z obejścia żegna mnie ujadanie psa. Niesie się ono w leśnym kanionie. O tej porze las jest smutny, spadły liście a igliwie z wysokich modrzewi przysypało w niektórych miejscach asfaltową drogę. Jadąc samochodem łatwo wpaść w poślizg. Po drodze zaglądam jeszcze do leśniczego w Dębinach. Siadamy przy gorącym kaflowym piecu.
- Zajeżdżam do Wiosła Dużego i Małego i odwiedzam panie ? mówi leśniczy Aleksander Zwolak. ? W okolicach tych wsi są rezerwaty przyrody. Jeden ciągnie się na wiślanej skarpie aż do Widlic, a drugi do Kozielca. Utworzono je w 1965 r. Na stromej nadwiślańskiej skarpie w pobliżu Wisła Małego jest punkt widokowy, z którego można zobaczyć, Kwidzyn Grudziądz, Nowe.

Zwolak mówi, że pochodzi z rodziny leśników. W Dębinach jest od dwóch lat. Na terenie rezerwatów, aby można było poznać unikalne rośliny ma w przyszłym roku powstać ścieżka dydaktyczna.
W świetle samochodowego reflektora wyłania się nowy krzyż i przysypana liśćmi mogiła.
Tabliczka informuje, że pochowano w niej rosyjskiego jeńca Mikołaja. Na grobie znicze. Leśne zdumienie. Takich nagrobków nie mają niektórzy na cmentarzach. Gdy pochylam się nad mogiłą za moimi plecami staje człowiek. Widząc moje zdumienie stara się wyjaśnić tajemnicę.
- W tym grobie spoczywa legenda - mówi drapiąc się po głowie.
- Nie rozumię... - mówię patrząc na leśnego wędrowca.
- W tym lesie rzeczywiście zastrzelono rosyjskiego jeńca - mówi przypalając papierosa. -Tu usypano jego symboliczny grób. Leśniczy postawił nowy krzyż.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto