Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Własne cztery kąty

Anna Adamczyk, Jacek Legawski
Na tczewskim osiedlu Bajkowym wciąż buduje się bloki, bo jest duży popyt na mieszkania. Fot. Zbigniew Brucki
Na tczewskim osiedlu Bajkowym wciąż buduje się bloki, bo jest duży popyt na mieszkania. Fot. Zbigniew Brucki
Mieszkania w Tczewie cały czas cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Często jest tak, że dopiero zaczyna powstawać budynek wielorodzinny, a już mieszkania w nim są wykupione.

Mieszkania w Tczewie cały czas cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Często jest tak, że dopiero zaczyna powstawać budynek wielorodzinny, a już mieszkania w nim są wykupione. Jeden z budynków stawianych przez firmę Restex na os. Bajkowym w Tczewie oddany zostanie pod koniec sierpnia, a już nie ma wolnych lokali. Zaczyna się też budowa kolejnego budynku wielorodzinnego. - Jesteśmy dopiero na etapie fundamentów, a już wiele mieszkań ma swoich nabywców - mówi Wiesław Walter z firmy budowlanej Restex. - Robimy już też zapisy na mieszkania w budynku, którego budowa jeszcze się nie rozpoczęła.

Restex buduje obecnie czteroklatkowy budynek. Jest w nim 36 mieszkań. Najszybciej sprzedają się mieszkania na pierwszym piętrze. Powodzeniem cieszą się też mieszkania dwupokojowe o metrażu do ok. 50 m kw. Za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić 2075 zł z VAT.
Co się bardziej opłaca? Kupić dom czy mieszkanie? Okazuje się, że większym powodzeniem cieszą się mieszkania. I to mieszkania małe, tanie. - Najczęściej klienci pytają nas o mieszkania 2-3 pokojowe - mówi Hanna Gil z biura pośrednictwa nieruchomości Paluszkiewicz w Tczewie.
Takie mieszkania kosztują od 1 tys. zł do 2 tys. zł za m kw. Cena uzależniona jest od tego w jakim budynku mieści się mieszkanie i w jakim jest standardzie. Bywa też, że klienci biur nieruchomości szukają domków i w zamianę oferują swoje dotychczasowe mieszkania lub domków za dopłatą. Tutaj największym powodzeniem cieszą się budynki poza granicami Tczewa. Wynika to z tego, że są one po prostu tańsze. Można je kupić od 150 tys. zł.
Dom w mieście to wydatek rzędu 300 tys. zł, ale i często więcej. Te jednak z zasady bardzo długo czekają na swojego nowego właściciela.
W powiecie starogardzkim o cenach nieruchomości decyduje przede wszystkim lokalizacja, przy działkach - także media lub ich brak. Od lat jest tak, że znacznie więcej osób chce coś sprzedać niż kupić, co powoduje, że ceny nieruchomości wcale nie są wygórowane. Dotyczy to nawet najbardziej poszukiwanych nieruchomości - dwupokojowych mieszkań (I czy II piętro) w Starogardzie. Mieszkanie o pow. 40 m kw. można już kupić za 60 tys. złotych. Z nową stolarką, ładną łazienką są droższe: od 10-15 tys. złotych. Najdroższe są kawalerki - do 40 tys. złotych w górę.
Bardzo różnie jest z domami. Im większy i gorzej położony, tym trudniej sprzedać, nawet wtedy, gdy cena metra kwadratowego oscyluje wokół 1000 złotych. Duże domy w Starogardzie są wyceniane na 250-300 tysięcy złotych. Czasami udaje się je sprzedać, bo sporo osób nie chce mieć problemów związanych z budowami.
Zainteresowani szukają jednak przede wszystkim małych i starych domów z siedliskiem, do 100 m kw., najchętniej do remontu. Chcieliby za nie dać 70-80 tys. złotych. Niestety, takie oferty są rzadkością. Zdarzają się, ale w sporej odległości od Starogardu i wtedy są nabywane przez osoby choćby z Trójmiasta na letnie rezydencje.

Taniej - drożej

Najtaniej można zakupić mieszkanie lub działki w miejscowościach poza miastem. Nieco drożej jest już w okolicach miasta. Najdroższe są te, które znajdują się w Tczewie, ceny działek sięgają nawet 100 zł za metr kw.
Drogie nieruchomości są też w Starogardzie. Działki budowlane w dobrym punkcie mogą kosztować ponad 60 zł za m kw. Mieszkania dwupokojowe, wybudowane w latach 70. i 80. kosztują od 1500 zł za m kw. Ale już połowę domu (parter - 115 m kw. powierzchni mieszkalnej) z tego okresu z działką i poddaszem do wykorzystania można nabyć za 140 tys. złotych.
Nie licząc miejscowości wypoczynkowych, jak Ocypel, i dalej na południe od Starogardu i od głównych dróg w powiecie, tym taniej. Na przykład w gminie Smętowo (wręcz na odludziu) za siedlisko ze starym domem do remontu, dwoma hektarami ziemi i stawem właściciel chciał zaledwie 14 tys. złotych, a i tak miał problemy ze sprzedażą.

Zastój

Katarzyna Preising
ze starogardzkiego Biura Nieruchomości Rom
- Nie zauważyłam zainteresowania nabyciem nieruchomości ze strony obywateli innych państw Unii Europejskiej. Należy jednak pamiętać, że nie mają oni jednak możliwości nabywania ziemi. Jeżeli ją kupują, to pod innym nazwiskiem. Kilka lat temu sporo pieniędzy w różne nieruchomości inwestowali Kociewiacy, którzy wcześniej wyjechali do Niemiec i tam się dorobili. Ale ten czas też minął i dzisiaj już zaczynają sprzedawać to, co kupili lub zbudowali. W tej chwili na rynku nieruchomości panuje zastój. Sprzedających jest znacznie więcej niż kupujących, stąd i ceny są niskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto