Wystartować z orłem na piersi

O 17-letnim Jakubie Sargalskim trener Edmund Antczak mówi, iż jest on świetnym materiałem na miotacza. 198 cm wzrostu, duży zasięg ramion oraz silna budowa ciała, to cechy stwarzające doskonałe perspektywy na osiąganie w przyszłości bardzo dobrych wyników w pchnięciu kulą.

- Jakub od kilku lat był w orbicie moich zainteresowań - mówi Edmund Antczak. - Mimo nalegań na rozpoczęcie treningów, także ze strony jego ojca, Janusza (niegdyś czołowy polski dyskobol - 60,54 m), chłopak wolał nurkowanie w Sekcji Ratownictwa Wodnego tczewskiej Straży Pożarnej. W końcu jednak dusza lekkoatlety odziedziczona po ojcu odezwała się i Jakub z wielkim zapałem podjął we wrześniu br. treningi pchnięcia kulą. Dzięki naturalnym predyspozycjom już po miesiącu zajęć osiągał wyniki, na które inni adepci tej konkurencji muszą pracować bardzo długo. Właściwie już po pierwszych startach udowodnił, że zalicza się do najlepszych miotaczy w pchnięciu kulą w tej kategorii wiekowej na Wybrzeżu. Na zawodach zakończenia sezonu w Sopocie pchnął 6-kilogramową kulę na odległość 13,38 m. Jako uczeń drugiej klasy II LO w Tczewie dobrze godzi naukę z treningami, mimo że te wypełniają mu prawie cały popołudniowy czas.

Pchnięcie kulą stało się jego pasją i myślę, że jego talent będzie się rozwijał - podkreśla trener E. Antczak. - Jest bardzo młodym chłopcem, dlatego ma jeszcze dużo czasu na to, by poprawiać swoje umiejętności i w efekcie wystartować w reprezentacji Polski, co - jak często mówi - jest jego marzeniem.
- Cieszę się, że od początku kariery jestem pod opieką jednego z najlepszych szkoleniowców w Polsce, trenera kadry, Edmunda Antczaka, który wychował wielu reprezentantów Polski - powiedział Jakub Sargalski. - Chciałbym być jednym z następnych. Na pewno zrobię wszystko, aby tak się stało.