MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z plecakiem w nieznane

Ewa Landowska
Zdzisław Tolla wspólnie z żoną i psem wakacje spędzają w swoim domku w Ocyplu. Fot. Archwium prywatne
Zdzisław Tolla wspólnie z żoną i psem wakacje spędzają w swoim domku w Ocyplu. Fot. Archwium prywatne
Zawsze staram się być aktywnym, nie lubię wypoczywać biernie, pływam, gram w tenisa stołowego, siatkówkę, jeżdżę na łyżwach - mówi Zdzisław Tolla, pilot, przewodnik wycieczek krajowych, który w Ocyplu nad jeziorem ma ...

Zawsze staram się być aktywnym, nie lubię wypoczywać biernie, pływam, gram w tenisa stołowego, siatkówkę, jeżdżę na łyżwach - mówi Zdzisław Tolla, pilot, przewodnik wycieczek krajowych, który w Ocyplu nad jeziorem ma swój domek wczasowy. - Turystyką zainteresowałem się w latach 80.

Pan Zdzisław przed pójściem na emeryturę pracował w Zakładzie Karnym, miał bezpośredni kontakt ze skazanymi.
- To praca bardzo wyczerpująca psychicznie - opowiada. - W wolnym czasie musiałem się odpowiednio zrelaksować, stąd zainteresowania w kierunku sportu i turystyki.
Latem w zakładowym ośrodku wczasowym w Zwartowie był ratownikiem, organizował imprezy kulturalne, a także wycieczki, w czasie których pełnił rolę półprzewodnika. - Tak bym to teraz nazwał - śmieje się. - Bo choć dużo czytałem i ludzie byli zadowoleni z moich opowiadań, to ciągle nie miałem odpowiednich uprawnień przewodnika.

Pilot wycieczek

Dopiero w 1998 roku nadarzyła się okazja, aby pan Tolla takie uprawnienia zdobył. Wiosną w Dzienniku Bałtyckim ukazało się ogłoszenie o naborze na kurs dla przewodników, który miał się odbyć w Muzeum Wisły w Tczewie.
- Kiedy wyczytałem ogłoszenie nie zastanawiałem się długo - wspomina. - Po ośmiu miesiącach miałem już uprawnienia przewodnika pilota, mogłem poprowadzić każdą wycieczkę. Zaczynałem od pilotowania jednodniowych wycieczek szkolnych, teraz coraz częściej wyjeżdżam w głąb kraju na kilka dni.
To przyjemna praca, ale i odpowiedzialna. W sezonie, kiedy jest duży ruch turystyczny, zdarza się, że piloci pracują na nieaktualnych mapach, wtedy wjazd do dużych aglomeracji miejskich okazuje się być nie lada wyczynem, a świadomość, że jest się odpowiedzialnym za 20-, 30-osobową grupę ludzi jest dodatkowym obciążeniem. W takich sytuacjach pozostaje tylko własna intuicja.

Pieszo po Kociewiu

- Przytrafiła mi się taka przygoda - wspomina pan Zdzisław. - Mieliśmy wyjechać do Krakowa, miałem zupełnie nieaktualną mapę, a tu miasto rozbudowane, nazwy ulic zmienione, nowe rozwiązania komunikacyjne. Byłem dosłownie zmuszony pilotować wycieczkę na wyczucie. Na szczęście nikt się nie zorientował i bez większych problemów wjechaliśmy do Krakowa.
Zdzisław Tolla jest zwolennikiem turystyki pieszej, uważa że na każdej 15-20 km trasie znajduje się coś godnego uwagi, kawałek historii, tożsamości, ślad bezpowrotnie minionego czasu.
- Jestem zrzeszony w klubie turystyki pieszej w Tczewie - mówi. - Co tydzień organizujemy piesze wycieczki, przeważnie na Kociewiu, docieramy do nieznanych, ciekawych miejsc, zawsze poznaję coś nowego. W najbliższej okolicy mamy dużo kapliczek przydrożnych, kościołów, niektóre sięgają XIII - XIV wieku, są żywym świadectwem naszej historii, kultury, obyczajów, kilka poniemieckich zespołów dworsko - pałacowych, grodziska obronne, pomniki przyrody.

Wypoczynek na miejscu

Choć widać też biedę miejscowości po pegeerowskich, ale i tu powoli zaczyna się coś dziać. Powstają niewielkie stadniny, gdzie można uczyć się jazdy konnej, czy nawet pola golfowe, a w miejscowościach położonych nad jeziorami buduje się domy wczasowe. Ludzie coraz częściej dostrzegają, że można wypoczywać na miejscu, niekoniecznie trzeba wyjeżdżać bardzo daleko.
- Jestem przywiązany do Kociewia, jest tu jeszcze dużo do zrobienia pod względem rekreacji i turystyki, ale bardzo lubię tu wypoczywać, mam domek letniskowy w Ocyplu i wspólnie z żoną przyjemnie spędzamy wakacje nad jeziorem.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto