Za 1 procent pod kościół

Od dwóch lat Ewa i Ordon Zyskowscy, mieszkańcy Gdańska, domagają się zwrotu utraconego majątku. - Sprawę skierowałem do Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi Ordon Zyskowski. - Teraz czekam na jej rozstrzygnięcie. Oczekując na wyrok NSA, dowiedziałem się, że samorząd tczewski za jeden procent wartości zdecydował o sprzedaży działki na os. Suchostrzygi pod budowę kościoła.

Jest to część terenu, który niegdyś należał do mojego teścia, co mogę potwierdzić. Posiadam wypisy z ksiąg wieczystych oraz stosowne mapki. Nie rozumiem zatem, jak miasto mogło sprzedać ziemię, co do której toczy się postępowanie administracyjne.

Działka przekazana pod budowę kościoła według rzeczoznawców ma wartość 440 tys. zł (pisaliśmy o tym w ,Dzienniku" 24 lipca br.). Urzędnicy jednak zaprzeczają, jakoby teren sprzedany Kościołowi należał niegdyś do teścia Ordona Zyskowskiego.
- Z dokumentów Starostwa Powiatowego wynika, że grunty przenaczone pod budowę kościoła na pewno nie wchodzą w obszar potencjalnego zwrotu - mówi Zenon Odya, prezydent Tczewa.
Sprawa związana z kościołem wynikła niedawno. Od dłuższego jednak czasu mieszkaniec Gdańska toczy bój o pozostałe, utracone ziemie.
- Mój teść, Adolf Paczkowski był właścicielem gruntów m.in. na obecnym osiedlu Suchostrzygi w Tczewie - mówi Ordon Zyskowski. - Ziemia ta została mu odebrana na rzecz Skarbu Państwa w 1946 roku, na cele reformy rolnej.
Zyskowscy, spadkobiercy po Adolfie Paczkowskim, zwrócili się kolejno do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego i Ministerstwa Rolnictwa w celu odzyskania włości.

Efektem tego były decyzje odmowne. Okazało się bowiem, że Adolf Paczkowski, utracił ziemie nie tylko na Suchostrzygach ale również w Szpęgawie, Mieścinie oraz Tczewie. Łączna powierzchnia wszystkich nieruchomości wyniosła ponad 130 ha. Zgodnie zatem z dekretem z 1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej, jeżeli na terenie woj. pomorskiego ziemie przeznaczone na reformę przekraczają 100 ha powierzchni ogólnej to przechodzą one bezwłocznie, bez żadnego odszkodowania, na własność Skarbu Państwa. - Nie wiedzieliśmy, że tereny poza Tczewem również były własnością naszego teścia - wyjaśnia Ordon Zyskowski. - Należy jednak dodać, że procedura z 1946 roku przewidywała wystawienie ,Wniosku" i ,Decyzji". Wnikliwe studia przepisów prawa, których się podjąłem, pozwoliły mi stwierdzić i postawić pod znakiem zapytania ważność tych aktów już w chwili zastosowania. Powołują się bowiem na Dz.U. RP nr 3 poz.15. Ten artykuł istnieje, jednak nie dotyczy reformy rolnej.

Co zatem się stanie jeśli NSA przyzna rację gdańszczaninowi?
- Jeżeli chodzi o pozostałe tereny, to obecnie obowiązuje nas decyzja ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Nie mamy żadnej wiadomości, żeby została ona zaskarżona - powiedział nam Zenon Odya. - Nie ma ustawy reprywatyzacyjnej. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, kto poniesie związane z tym koszty.

Tczewskie kościoły

Tczew liczy ponad 60 tys. mieszkańców. W mieście jest sześć kościołów katolickich (pięć parafii). Na każdy kościół przypada zatem ok. 10 tys. mieszkańców. Nowy kościół, który ma powstać w Tczewie, zdaniem wielu mieszkańców, jest niepotrzebny. Przeciwni jego budowie są głównie mieszkańcy os. Suchostrzygi. Obawiają się, że teraz będą zbierane pieniądze nie na jeden (jak dotychczas) a na budowę dwóch kościołów.