Energa Wybrzeże Gdańsk - Górnik Zabrze 17.02.2024
Po tym meczu kibice Wybrzeża mogli już tylko śmiać się z bezradności. Długimi partiami podopieczni trenera Patryka Rombla toczyli wyrównany pojedynek z bardzo mocnym zespołem Górnika Zabrze. Ba, w hali Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku zanosiło się na sensacyjne rozstrzygnięcie, bo gospodarze mieli w decydujących momentach swoje szanse.
Kiedy w ostatnich fragmentach sobotniego meczu Mateusz Góralski zdobył bramkę z rzutu karnego, Energa Wybrzeże objęło prowadzenie 29:28. Wydawało się, że z pomocą trybun musi się udać. Trener Tomasz Strząbała wziął jednak czas i natchnął Górnika, a nieudana akcja w obronie gdańszczan doprowadziła do rzutu karnego dla gości. Próbę nerwów wykorzystał Ukrainiec Dmytro Artemenko i o końcowym wyniku musiała decydować... seria rzutów karnych.
A w niej Górnika zachwiał się dwukrotnie na samym początku. Z tego prezentu Wybrzeże nie skorzystało. W efekcie po serii było 3:3, a o końcowym rezultacie miała przesądzić dodatkowa seria, w której obowiązuje zasada do pierwszego błędu. Gdańszczanie nie opanowali tej wojny nerwów i przegrali 3:4. Zamiast wyczekiwanego przełamania i dwóch punktów do tabeli, polegli po raz kolejny, wyszarpując tylko jedno "oczko".
Energa Wybrzeże Gdańsk - Górnik Zabrze 29:29 po rzutach karnych 3:4 (15:15, 14:14)
Wybrzeże: Bedoui (skuteczność obron 24 procent) - Milicević 7, Jachlewski 7, Góralski 4, Powarzyński 3, Papina 2, Pieczonka 2, Domagała 1, Zmavc 1, Stępień 1, Siekierka, Papaj, Kiejdo, Tomczak
Górnik: Wyszomirski (31 proc.), Ligarzewski (29 proc.) - Szyszko 8, Artemenko 5, Krawczyk 4, Ilczenko 3, Morkovsky 2, Krępa 2, Tokuda 2, Minockyj 2, Przytuła 1, Baczko, Bogacz, Pinda, Mauer, Kaczor
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?