Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilkanaście dni na pomoc dla Mirosława z Tczewa!

Jakub Staniszewski
Jakub Staniszewski
Siepomaga.pl
Guz mózgu brzmi jak wyrok śmierci, a ta zbiórka to jedyna nadzieja na ratunek. Mirosław z Tczewa ma kochająca rodzinę, która nie wyobraża sobie świata bez niego. Operacja ostatniej szansy odbędzie się już 19 września.

Zostało kilkanaście dni do zakończenia zbiórki na operację Mirosława. Trwa walka z czasem, ponieważ operacja, która umożliwi chemioterapię, ma odbyć się już 19 września.

U pana Mirosława wykryto guza mózgu, jednego z najbardziej agresywnych i najbardziej złośliwych nowotworów. To glejak wielopostaciowy. W skali zaawansowania nowotwór, który zdiagnozowano u tczewianina, ma już poziom IV, czyli najbardziej zaawansowany. Obecnie guz zajmuje już obie półkule mózgu. Z każdym dniem sytuacja jest coraz gorsza. Guz rośnie w bardzo gwałtownym tempie i coraz bardziej wpływa na najprostsze czynności życiowe pana Mirosława. Pojawia się także prawdopodobieństwo wystąpienia ataku padaczki.
Koszt operacji to ponad 100 tysięcy złotych.

- Ta wiadomość spadła na tatę jak grom z nieba. Jego i nasze życie się zatrzymało. Glejak bez leczenia to wyrok śmierci... Diagnoza wykazała, że guz jest już bardzo duży, zajmuje obie półkule mózgu. Tata, wcześniej zdrowy, aktywny mężczyzna, zaczął mieć problemy ze wzrokiem, z pamięcią, z chodzeniem. Z każdym dniem sytuacja jest coraz gorsza... Guz rośnie każdego dnia w bardzo gwałtownym tempie i coraz bardziej wpływa na najprostsze czynności życiowe taty. Z niepokojem wyczekujemy pierwszego ataku padaczki - możemy przeczytać na zbiórce prowadzonej na rzecz Mirosława z Tczewa - Wydawało się, że mamy XXI wiek, że takie choroby jak nowotwór można leczyć... Niestety, czekały nas bardzo brutalne wieści. Z uwagi na wielkość guza oraz jego umiejscowienie nikt z publicznej służby zdrowia nie chce podjąć się ani biopsji, ani leczenia onkologicznego... A tym bardziej operacji usunięcia guza. Tymczasem zostawienie go w głowie skazuje tatę na pewną śmierć. Z przerażeniem patrzymy, jak nasz tata gaśnie! Wierzymy, że tatę da się uratować - musi jednak pomóc mu ktoś nie dobry, ale wybitny. Trafiliśmy do dr n. med. Libionki, który operuje najtrudniejsze przypadki chorych na nowotwory mózgu. Doktor operuje w klinice w Kluczborku. Niestety złośliwy guz, który zadomowił się w głowie taty, nalezy właśnie do takich bardzo ciężkich przypadków.

Link do zbiórki

- Koszt operacji to ponad 100 tysięcy złotych, dla naszej rodziny jest nie do udźwignięcia... Musimy prosić o wsparcie! Każda złotówka, każde 5 złotych, 10 złotych ratuje życie naszego taty. Daje naszej rodzinie szansę na przeżycie jeszcze wielu szczęśliwych chwil razem...Dopiero po takiej operacji można rozpocząć leczenie onkologiczne - chemię i/lub radioterapię, a tym samym dać tacie szansę na życie. Najmłodsza wnuczka taty ma dopiero roczek... Tata tak się cieszył, jak przychodziła na świat, chciałby bardzo móc patrzeć, jak dorasta. Jak idzie do przedszkola, do szkoły. Jeśli glejak zabierze mu życie, na zawsze straci tę szansę - mówią dzieci pana Mirosława, Katarzyna oraz Dawid.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto