Mieszkańcy ul. Krasińskiego na os. Za Parkiem w Tczewie już od dłuższego czasu zwracali się ze skargami i apelami do Miejskiego Zarządu Dróg. - Kiedy tylko w którejś z pobliskich szkół odbywa się wywiadówka albo impreza sportowa, rodzice szukają miejsc postojowych - tłumaczą. - Niestety, nasza ulica bardzo często służy za nieformalny parking. Jesteśmy zastawiani na całej długości i nie tylko nie mamy gdzie zaparkować sami, jeśli za późno wrócimy z zakupów lub pracy, ale nie możemy wjechać na posesje, bo wjazdy są zablokowane.
Sytuację pogorszyło też otwarcie jakiś czas temu na ul. Krasińskiego szkoły językowej.
- Nie mamy żalu do właściciela szkoły - podkreślają mieszkańcy. - To przedsiębiorca, prowadzi swój interes, a dzieci powinny uczyć się języków. Problemem są jednak klienci szkoły. Przywożące dzieci na zajęcia matki zastawiają nas ponownie na całej długości, a potem zamiast odjechać i wrócić po pociechy, gdy te skończą naukę, stoją, plotkują, niektóre nawet psy pod płotem na spacer wyprowadzają.
Wydawało się, że w pierwszych tygodniach września problem ul. Krasińskiego zostanie rozwiązany, gdy MZD postawił w końcu na całej długości drogi znaki zakazu postoju, spod którego wyłączeni byli lokatorzy tutejszych domków jednorodzinnych.
Dlaczego problem mieszkańców ul. Krasińskiego nie dobiegł jednak końca? Przeczytasz o tym więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?