Pod topór poszło 15 lip, topól, brzóz, wierzb i jarzębów szwedzkich. Wszystkie rosły przy urzędowym parkingu.
- Dlaczego to zrobiono, skoro drzewa dotąd nie przeszkadzały w parkowaniu? - zastanawia się pan Waldemar, który spacerując niedawno ul. Lecha zwrócił uwagę na wycięcie drzew. - Nagle okazało się, że ważniejsze są nowe miejsca parkingowe, które powstaną ich kosztem.
Przedstawiciele ratusza tłumaczą, że o uzyskanie zezwolenia na wycinkę wystąpiono zgodnie z procedurą do starosty tczewskiego.
- Zgodnie z przepisami, czas na decyzję wynosi 30 dni, chyba że sprawa jest wyjątkowo skomplikowana, i w tym terminie otrzymaliśmy zezwolenie - wyjaśnia Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. - Przyczyną wycinki była planowana budowa parkingu oraz uszkodzenia i zły stan zdrowotny niektórych drzew. Budowa parkingu rozpocznie się prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Również zgodnie z przepisami, miejscy urzędnicy mają teraz obowiązek posadzenia kolejnych drzew rekompensujących wycinkę. Zostaną one wykonane po zakończeniu inwestycji, na terenie tej samej działki.
Do bulwersującej sprawy wracamy w najbliższym, piątkowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?