Zakłady Produkcji Keramzytu „Weber” w Gniewie, których działalność od dłuższego czasu budzi kontrowersje wśród części mieszkańców, od maja zabiegają w Urzędzie Marszałkowskim o powtórne wydanie pozwolenia zintegrowanego dla instalacji produkcyjnej, które pozwoli wykorzystywać w procesie produkcji kruszywa materiały określane jako niebezpieczne. Tym razem, inaczej niż przy okazji poprzedniego pozwolenia, stroną w postępowaniu o jego wydanie jest jednak Gniewska Grupa Obywatelska, krytyczna wobec wpływu fabryki keramzytu na okoliczne środowisko i na zdrowie mieszkańców miasta. Jako taka, skorzystała z należnych jej praw i zamówiła własną ekspertyzę procesu produkcyjnego „Webera”.
17 grudnia sporządził ją prof. Witold Lewandowski z Politechniki Gdańskiej, ekspert Polskiego Klubu Ekologicznego. Opinia, jak podkreśla autor, oparta jest tylko na analizie złożonej do Urzędu Marszałkowskiego dokumentacji, a nie na badaniach próbek czy wizytacji samego zakładu. Mimo to wnioski prof. Lewandowskiego są stanowcze.
- „Uważam, że produkcja keramzytu jest w tym przypadku tylko pretekstem do termicznej utylizacji odpadów niebezpiecznych, czyli ich spalania” - czytamy w ekspertyzie. - „A ponieważ proces ten odbywa się w zbyt niskiej temperaturze, z uwagi na to aby „główny” produkt - keramzyt nie uległ stopieniu, pozostałości gazowe nie mogą być obojętne dla środowiska i społeczności lokalnej”.
Dyrekcja fabryki stanowczo odrzuca sporządzoną przez Lewandowskiego opinię, uważając ją za opracowanie nierzetelne i świadczące o braku znajomości aktualnej dokumentacji wniosku o pozwolenie zintegrowane.
Więcej przeczytasz w najbliższym, sylwestrowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego" w dn. 31 grudnia.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?