Tczew. Nowe supermarkety

Wydaje się, że na nic się zdały próby ograniczenia budowy dużych sklepów w Tczewie. Nie pomogły pikiety kupców tczewskich pod Urzędem Miasta. Handel rządzi się swoimi prawami a firmy nadal inwestują w Tczewie. Niebawem, jeszcze do świąt wielkanocnych, mają być otwarte dwa duże sklepy, jeden przy ul. Jagiellońskiej i drugi przy alei Solidarności, w bliskim sąsiedztwie przemysłowego Nomi.

- Do Urzędu Miasta wpłynął kolejny wniosek o wydanie warunków zabudowy na budowę sklepu przy ul. Kwiatowej - powiedział Zenon Odya, prezydent Tczewa.
Mówi się, że sklep ma mieć powierzchnię 3 tys. metrów kwadratowych. Także przy ul. Jagiellońskiej ma powstać duży sklep. Radni na ostatniej sesji mówili, że tczewscy kupcy obawiają się o swoje miejsca pracy.
- Mam takie same obawy jak kupcy tczewscy - powiedział na sesji radny Roman Szulc. - Nasi kupcy nie mają pieniędzy, aby inwestować w tak duże sklepy.
Zapytał, dlaczego zezwala się na duże inwestycje handlowe, a nic nie robi się, aby przyciągnąć inwestorów na Stare Miasto. Jego zdaniem, za kilka lat handel zniknie z tej części Tczewa.
Każdy nasz tekst na temat zagospodarowania Tczewa budzi żywą reakcję Czytelników, a już szczególnie internautów, klientów sklepów.
Dzięki Wam prowokujemy samorząd Tczewa do zmiany sposobu myślenia i uwzględniania innych racji. Wszak kropla drąży skałę.

Prezydent Tczewa Zenon Odya w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej przyznał, że mówiąc o handlu należy brać pod uwagę nie tylko interes kupców tczewskich, ale i klientów. Przytoczył przykłady wypowiedzi naszych Czytelników, internautów domagających się hipermarketów w Tczewie.
Takie wypowiedzi padały w czasie ostatniej dyskusji na temat poszerzenia granic i zagospodarowania Tczewa. Także w ubiegłym roku przez nasze łamy przetoczyła się debata na temat rozwoju handlu w Tczewie.

Z przyjemnością zauważamy, że coraz większe znaczenie ma Internet. Poprzez niego ludzie piszą o tym, co ich boli. Włodarze gmin, jeżeli chcą, mają więc szansę poznania różnych opinii. Liczymy, że tak będzie w kwietniu, kiedy prezydent Tczewa będzie musiał zapytać radnych czy zezwolić na budowę w Tczewie kolejnego sklepu wielkopowierzchniowego przy Alei Solidarności. W bliskim sąsiedztwie Nomi ma powstać hipermarket o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych. Ponieważ jest to sklep przekraczający 2 tys. metrów kwadratowych zlecono analizę jego wypływu na otoczenie. - Musimy wykonać studium oddziaływania sklepu na handel, komunikację - powiedział nam Zenon Odya. - Przed podjęciem ostatecznej decyzji będzie dyskusja na forum Rady Miejskiej.
Także w pobliżu Nomi na ukończeniu jest budowa sklepu spożywczo-przemysłowego Echo.

W Tczewie w trakcie budowy jest kilka dużych sklepów. Na ukończeniu jest budowa marketu spożywczego firmy Lidl, o powierzchni 1000 metrów kwadratowych przy ul. Jagiellońskiej. Przy tej samej ulicy ma powstać kolejny sklep spożywczy o powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych. Firma IMMO wystąpiła już o pozwolenie na budowę. U zbiegu drogi krajowej nr 1 i ulicy Jagiellońskiej planowana jest budowa stacji paliw i restauracji Mc Donald's. Firma wystąpiła o warunki zabudowy terenu.

Zenon Odya, przyznaje, że popełniono błąd w ubiegłej kadencji, kiedy Rada Miejska skorzystała z prawa pierwokupu terenu w pobliżu Alei Solidarności. Dlatego teraz powstał tam mniejszy sklep Echo. Inaczej wyglądałaby sprawa kolejnych lokalizacji innych sklepów w Tczewie gdyby zrealizowano zamierzenia zawarte w pierwotnej koncepcji dotyczącej centrum handlowego przy ul. Jagiellońskiej.
Obecnie przygotowywane jest koncepcja dalszego zagospodarowania targowiska miejskiego przy ul. Żwirki.

• Internauci mają głos

Internauta gdańszczanin napisał, że Tczew nie ma wielkomiejskich ambicji, tylko małomiasteczkowe kompleksy. Jego zdaniem są miasta, które same zapraszają do budowy centrów handlowych, w zamian za inne inwestycje. Z kolei grek dodał, że chce, aby w Tczewie powstał duży hipermarket a w nim multikino, kręgielnia. Adams pytał, dlaczego o tak ważnych inwestycjach handlowych decyduje tylko wąska grupa osób, a nie daje się szansy wypowiedzi zwykłym zjadaczom chleba. Tczewiak stwierdził między innymi, że Tczewskie Stowarzyszenie Kupców "Świt" nie powinno mieć decydującego zdania w sprawie rozwoju handlu.