Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytki do wzięcia za miliony

Kazimierz Netka
Fot. Adam Warżawa
Fot. Adam Warżawa
Co wspólnego mają z sobą Stągwie Mleczne w Gdańsku, zamek w Gniewie i zamek w Sztumie? Wszystkie te trzy wspaniałe, historyczne obiekty wystawiono na sprzedaż.

Co wspólnego mają z sobą Stągwie Mleczne w Gdańsku, zamek w Gniewie i zamek w Sztumie? Wszystkie te trzy wspaniałe, historyczne obiekty wystawiono na sprzedaż.

O tym, że owe Stągwie można sobie kupić, dowiadują się przechodzący w poprzek Wyspy Spichrzów - między Długim Targiem i Długimi Ogrodami. Przy zabytku zainstalowano transparent z napisem: „Brama Stągiewna - obiekt na sprzedaż”. Solidnie utrzymany obiekt można kupić za 7,8 mln złotych. Powierzchnia użytkowa liczy 400 metrów, a należący do miasta grunt pod obiektem - 180 metrów kwadratowych. Do zagospodarowania są powierzchnie klatki schodowej i strych Dużej Baszty.
Stągwie Mleczne to element dawnych fortyfikacji Gdańska. Składają się z dwóch baszt. - Pochodzą z lat 1517 - 1519 - pisze Jerzy Samp w swej książce „Bedeker Gdański”. - Ich ozdobą są herby: Polski, Gdańska i Prus Królewskich.

Basztach „mleczne” odzwierciedlają więc spory kawałek historii. Ich nazwa wiąże się nie tylko z militariami, ale też działalnością gospodarczą. Przez tę bramę dostarczano bowiem z Żuław mleko dla gdańszczan.
Po II wojnie światowej zabytek znalazł opiekuna i tym samym uniknął niedobrego losu, jaki spotkał baszty od strony Podwala Przedmiejskiego, po których są zaledwie ślady, czy Basztę Latarnianą, znajdującą się niedaleko Teatru Wybrzeże (zostanie odnowiona; projekt już opracowano, teraz potrzeba jeszcze pieniędzy).

Stągwie Mleczne są własnością Spółdzielni Polskich Artystów Plastyków „Arpo”.
- Brama Stągiewna jest własnością Spółdzielni Polskich Artystów Plastyków „Arpo”, od 1993 roku - dowiadujemy się od Małgorzaty Dobrowolskiej-Szymańskiej, prezes zarządu „Arpo”. O pozbyciu się obiektu zadecydowali członkowie spółdzielni w 2006 roku. Cenę ustalono na podstawie ekspertyzy specjalistów. Obiektem interesowali się przeważnie restauratorzy, rozważając możliwość urządzenia w zabytkowych wnętrzach np. klubu, kawiarni, winiarni. Na kupno jednak do tej pory nikt się nie zdecydował. Obecnie, pomieszczenia Stągwi Mlecznych są wynajmowane przez „Arpo” innym firmom.
- Nie spieszymy się ze sprzedażą - mówi pani prezes. - Nie musimy nagle pozbywać siętej nieruchomości, chcemy przekazać ją w dobre ręce. Pragniemy, by nowy właściciel dbał o ten obiekt nie gorzej, niż my to robiliśmy. Czekamy na troskliwego kupca.

Wnętrza baszt zmodernizowano w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Odnowiono je w 2006 roku. Różne były propozycje ich wykorzystania. Planowano tam urządzić m.in. muzeum Jacka Kaczmarskiego, barda Solidarności.
Brama Stągiewna jest unikatowym obiektem w Gdańsku - znakiem rozpoznawczym miasta - niemal jak Żuraw Gdański. Jej położenie - na przedłużeniu Traktu Królewskiego, tuż obok mariny, przy drodze do Polskiej Filharmonii Bałtyckiej czy Centralnego Muzeum Morskiego - daje duże możliwości wykorzystania baszt.

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego daje przyzwolenie na prowadzenie tam różnego rodzaju działalności, np. biurowych, handlowych, hotelarskich a nawet gastronomicznych. Najbardziej wskazane byłoby jednak przeznaczenie tego kawałka dziejów Gdańska na rzecz sztuki czy turystyki. Wokół baszt jest teren niewykorzystywany. Można go zagospodarować...
Stągwie Mleczne „poszukują” bogatego miłośnika historii.

Zanikanie historii

Z przekazywaniem starych budowli z rąk do rąk różnie bywa. Zdarza się, że nowy właściciel ma za mało pieniędzy, by o cenny kawałek miasta należycie się zatroszczyć...

- Czy to dobrze, powierzać cenne, historyczne obiekty prywatnym osobom? - zapytaliśmy Janusza Tarnackiego, miejskiego konserwatora zabytków w Gdańsku.

- Dobry użytkownik zabytku, to taki, który dba o jego stan techniczny, a swą działalnością nie powoduje daleko idących zmian w obiekcie. Ten, co kupi historyczny budynek i niemal całkowicie go przekształca, czyni źle. Zdarza się, że cenna substancja szybko topnieje. W końcu okazuje się, że tylko skorupa zawiera jakieś oryginalne elementy.

- Nie każdego stać na dobre utrzymanie historycznych budowli...

- Każdy właściciel nieruchomości ma obowiązek o nią dbać. Kupując zabytek od państwa albo samorządu, można uzyskać upusty cenowe. W ten sposób rekompensuje się nabywcy zwiększone koszty związane z utrzymaniem obiektu zabytkowego.

- Gdy jednak kupuje się taką nieruchomość od osoby prywatnej, obniżek się nie dostaje...

- Kupując używany samochód, mamy świadomość, że trzeba będzie włożyć w niego trochę pieniędzy, by był sprawny. Podobnie należy się liczyć z wydatkami, w przypadku nabywania zabytkowej budowli. Warto poprosić rzeczoznawcę budowlanego, by oszacował zakres prac remontowych do wykonania, gwarantujących należytą ochronę zabytku przed zniszczeniem.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto