A jednak Mewa

W X kolejce o mistrzostwo A-klasy spotkały się dwie drużyny reprezentujące powiat tczewski, KS Majewo i Mewa Gniew. Rywalizację w Majewie wygrali piłkarze z Gniewa 5:3.
Początek spotkania nie zapowiadał tak łatwej wygranej gniewian. Problemy kadrowe i wysokie porażki w ostatnich meczach rozgrywanych przez piłkarzy Mewy, nie wpływały pozytywnie na wizerunek silnej drużyny.

Majewo w pierwszej połowie zagrało dobrze, chociaż mogło bardziej skutecznie. Pierwsza bramka dla miejscowych padła w 27 minucie po strzale Patryka Wróblewskiego. Na 2:0 podwyższył inny napastnik gospodarzy, Jarosław Steinborn. Warto zaznaczyć, że sędzia główny w tej części meczu nie podyktował rzutu karnego za ewidentny faul na zawodniku Majewa, Patryku Wróblewskim.
W drugiej odsłonie było widać, że miejscowi czują się jakby mieli wygraną w kieszeni i wyraźnie zlekceważyli rywali. Tymczasem piłkarze Mewy kierowani jeszcze przez trenera Zbigniewa Brzęka (w najbliższym czasie jego miejsce ma zająć Marek Kleister) zaczęli odrabiać straty. W 50 minucie gola kontaktowego zdobył Marcin Górecki, a dwie minuty później do wyrównania doprowadził Dariusz Kończyk. Po kolejnych piętnastu minutach było już 4:2 dla Mewy (dwukrotnie Andrzej Winter). Na 5:2 w 76 minucie podwyższył Kończyk. Majewo potrafiło się zrewanżować tylko jednym golem w 87 minucie. Jego autorem był Steinborn.
W ostatniej kolejce Mewa będzie podejmować na boisku w Wielkich Walichnowach Bałtyk Sztutowo (niedz.13), natomiast Majewo wyjeżdża do Waplewa na potyczkę z tamtejszym LKS (sob.15).