Co dalej z napisem "TCZEW"? Będą przenosiny, czy jednak nie?

- Jeśli mieszkańcy wskażą inną, ich zdaniem bardziej trafną lokalizację, napis zostanie przeniesiony. Oczywiście każda nowa lokalizacja będzie wymagała analizy dotyczącej np. własności terenu, ewentualnych instalacji podziemnych, uzgodnień związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym - mówiła nam wcześniej Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Tczewie.

Zobacz także:

- Do tej pory nie wpłynęły żadne oficjalne propozycje dotyczące nowej lokalizacji. Dochodzą do nas głosy po montażu napisu, że obecna lokalizacja nie jest zła - stwierdza Małgorzata Mykowska.

Przypomnijmy, że przed montażem napisu u zbiegu ul. Gdańskiej i al. Zwycięstwa w Tczewie pojawiły się głosy, że ta lokalizacja jest zbyt na uboczu i z niezbyt ciekawym tłem. Wskazywano, że napis powinien zostać umieszczony bardziej centralnie na tym skwerze.

Nikt nie ukrywa, że najlepszą lokalizacją dla napisu jest nadwiślański bulwar. To pierwotne miejsce umieszczenia konstrukcji, na które nie zgodził się poprzedni wojewódzki konserwator zabytków Igor Strzok. Stwierdził m.in., że napis powinien nawiązywać do charakterystycznych obiektów historycznych znajdujących się w jego otoczeniu i zarekomendował wykonanie napisu z elementów stalowych, nitowanych, nawiązujących do zabytkowego mostu. Podważył także umieszczenie na konstrukcji znaków heraldycznych oraz grafik. Kolejne zastrzeżenia dotyczyły wymiaru napisu oraz kompozycji z historycznym otoczeniem. Dodajmy, że część radnych uważa, że należy rozpocząć teraz nowe konsultacje z nowym konserwatorem zabytków w tej sprawie.

Napis kosztował 166 tysięcy złotych (projekt, wykonanie, montaż). To było przedsięwzięcie z budżetu obywatelskiego. Projekt wybrano w głosowaniu internetowym.