Komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu i programowania finansowego w Tczewie pojawił się w poniedziałek. Janusz Lewandowski, który przyjechał na zaproszenie Adama Kucharka, szefa powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej, spotkał się z mieszkańcami, samorządowcami, działaczami, dziennikarzami. Podkreślał, że do tej pory Polska dobrze wykorzystała środki unijne, jakie do niej trafiały w latach 2007-2013.
- W tej sprawie prześcignęliśmy Węgrów, nadal trochę bogatsi są od nas Czesi, ale ich ciągle gonimy - podkreślał komisarz, dodając, że sprawdzianem dla Polski w kwestii wykorzystania środków unijnych będzie efekt końcowy modernizacji kolei. - To ostateczny kształt kolejnictwa zdecyduje, czy zdaliśmy test w stu procentach, czy też nie.
Janusz Lewandowski dodał, że już należy myśleć o nowej perspektywie środków unijnych na latach 2014-2020, by możliwie jak najlepiej skorzystać z pieniędzy. Przyznał, że prace nad tą perspektywą odbywają się w cieniu trudnych wydarzeń na Ukrainie, ale nie można zapominać o własnych polskich interesach.
O tych interesach mówił też wójt gminy Tczew. Roman Rezmerowski pytał komisarza, jakie są szanse, by polska wieprzowina trafiała nie tylko do Rosji. Janusz Lewandowski odpowiedział, że politycy w Unii cały czas szukają nowych rynków dla polskich rolników, stąd trwają negocjacje z różnymi krajami.
Ważną kwestią było też omówienie ożywienia Wisły. Komisarz przyznał, że jest ona ostatnią "romantyczną rzeką w Europie", stąd dostrzega potrzebę jej regulacji. Mówił, że w tym celu opracowano program do 2030 r., który ma być wdrażany przez stronę polską.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?