- Nasza ulica jest wąska, chodniki mają tylko 1,5 metra szerokości. Wystarczy, że zaparkują obok siebie dwa pojazdy, by trzeci między nimi już nie przejechał - zwraca uwagę Stanisław Lasota, jeden z mieszkańców. - Klienci galerii robią to nagminnie, blokując nasze bramy. Kilkukrotnie wzywaliśmy Straż Miejską, która wystawiała mandaty, ale przecież cały czas nie da się tego przypilnować.
W lipcu wszyscy sąsiedzi postanowili złożyć wniosek o ustawienie znaków zakazu także przy swoich domach. Przychylił się do niego Miejski Zarząd Dróg, a zgodę wydało Starostwo Powiatowe. We wrześniu jednak znaki znikły...
Dlaczego tak się stało? Jak protest komentują urzędnicy starostwa, którzy wydają zgodę na stawianie znaków drogowych? Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu Dziennika Tczewskiego
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?