Okręgi wyborcze w Tczewie: mieszkańcy powinni o nich współdecydować?

- Moje wnioski o przeprowadzenie konsultacji zostały przez prezydenta odrzucone - dodał Bartłomiej Kulas. - Dlaczego rządzący miastem sprzeciwiają się budowie społeczeństwa obywatelskiego? Nie potrafię zrozumieć jak można decydować o politycznym kształcie Tczewa w zaciszu urzędniczych gabinetów. Pod stołem. Brak konsultacji nosi znamiona skoku na władzę. Kładzie się to cieniem na honorze naszego samorządu. Wszyscy, którzy są przeciw takim konsultacjom, powinni się wstydzić.

Wystąpienie radnego spotkało się ze zdecydowaną reakcją Mirosława Augustyna, przewodniczącego Rady Miejskiej w Tczewie oraz jego zastępczyni, Grażyny Antczak. Oboje stwierdzili, że słowa radnego Kulasa były niegodne i aroganckie.

- Na pewno nie będziemy konsultować kwestii podziału miasta na okręgi wyborcze - mówi Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Nie słyszałem, żeby w jakimkolwiek mieście miało to miejsce. Podział ten nie jest przedmiotem woli mieszkańców, a wynika z pewnych przepisów, które musimy spełnić co do powierzchni okręgu, czy liczby zamieszkujących go ludzi.