Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pelplin: promocja książki „Pomorskie rodziny: Ornass i Thiel” [ZDJĘCIA]

Opr. (PZ)
Nadesłane do redakcji
Wypełniona po brzegi sala kominkowa przy kościele Bożego Ciała w jesienne późne popołudnie w sobotę, 19 listopada, gościła uczestników niezwykłej promocji książki. Niezwykłej dlatego, że prezentację publikacji „Rody pomorskie. Ornass i Thiel” połączono z zjazdem przedstawicieli tych dwóch rodzin, którzy z liczbie ok. 50 przybyli do Pelplina z różnych stron Polski.

W Rajkowach i Gręblinie znajdują się rodzinne dworki Ornassów i Thielów, chociaż ich właścicieli nie ma w nich od dawna. Są jednak obecni w pelplińskim środowisku poprzez zostawione tutaj dziedzictwo. Specyficzną formą tego dziedzictwa jest fundusz stypendialny im. Jana Chryzostoma, Franciszka i Ryszarda Ornassów, z którego korzysta młodzież z terenu miasta i gminy Pelplin. Mówił o tym stypendium prezes Stowarzyszenia Miłośników Pelplina i dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Piotr Łaga.

Spotkanie, które prowadził i laudację wygłosił piszący te słowa, rozpoczęło się od krótkiego koncertu wokalno-muzycznego w wykonaniu uzdolnionych stypendystek Ornassów - Nikoli Fredy, Kamili Wensierskiej i Angeliki Kamińskiej. Jako pierwszy głos zabrał gospodarz miejsca, proboszcz parafii katedralnej, ks. infułat Tadeusz Brzeziński, który zwrócił uwagę na motto książki z psalmu 16: „Przypadły mi dobra wspaniałe, dziedzictwo moje jest najlepsze”. Wśród gości - spoza rodziny - byli przedstawiciele duchowieństwa: ks. infułat Stanisław Grunt, ks. prof. Anastazy Nadolny, ks. dr Wojciech Gruba - proboszcz parafii w Wielkim Garcu, ks. dr Ireneusz Smagliński - dyrektor Radia „Głos”, nauczyciele, regionaliści (m. in. Ryszard Szwoch, autor „Słownika biograficznego Kociewia”), mieszkańcy naszego miasta.

W laudacji, po przywołaniu słów pisarza I. Berlina „Tylko barbarzyńcy nie są ciekawi, skąd przychodzą. Jak stali się tym, kim są...”, zwrócono uwagę na to, że książka napisana z wielką starannością przez panie Kamilę Thiel-Ornass (sędzia w stanie spoczynku) i jej siostrę Danutę Thiel-Melerską (archiwistka) jest nie tylko bardzo udaną próbą udokumentowania genealogii dwóch wielce zasłużonych rodzin. Ta publikacja jest także wszechstronnym obrazem życia wsi pomorskiej, pomorskiego ziemiaństwa na przestrzeni kilku stuleci, szczególnie w XIX w. i w okresie międzywojennym.

Napisana jest rzetelnie, obiektywnie; widać w niej podejście typowe dla prawników i archiwistów. Nie ma w niej żadnego patosu, rodowej megalomanii, zbędnego sentymentalizmu. A ile tu barwnych postaci, często tragicznych i na swój sposób melodramatycznych historii, intrygujących anegdot. Wiele w niej humoru, specyficznej ironii i dystansu. Detaliczność opisu połączona ze źródłowym poświadczeniem prezentowanych faktów jest wielokrotnie podstawą do formułowania konstatacji bardzo ogólnych, pełnych refleksji, życiowej mądrości i stylistycznej ornamentyki.

Autorki oddają hołd swoim przodkom, nie tylko tym niezwykle zasłużonym, jak np. Jan Chryzostom Ornass - sędzia, wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Toruniu, czy Franciszek Ornass - aktywny działacz Związku Zachodniego, zamordowany w obozie Stutthoff, ale także i takim, którzy nie byli powodem do chwały, jak np. żyjący na początku XVIII w. Michał Ornass - sołtys rajkowski.

W dalszej części spotkania głos zabrały autorki, prezentując losy dwóch rodzin, zawartych w rozdziałach „Z lewej strony dolnej Wisły. Dzieje rodziny Ornass” , „Z prawej strony dolnej Wisły. Dzieje rodziny Thiel”. Danuta Thiel-Ornass przygotowała prezentację multimedialną, w czasie której objaśniała dziesiątki zdjęć ukazujących poszczególnych członków obu rodów w różnych sytuacjach, nie tylko rodzinnych. Spotkanie zakończyło się długotrwałymi rozmowami przy kawie, ciastach i .. szleglówce, czyli ziołowej nalewce według przepisu sztumskiego restauratora Johanna Schlegla - szwagra babci Klary Thiel.

W imieniu burmistrza dziękował za wiele dobra czynionego dla miasta i gminy i gratulował książki sekretarz UMiG, Bogdan Badziong. Mirosław Chyła zaś wystąpił w podwójnej roli: jako przewodniczący Rady Miejskiej i przedstawiciel wydawnictwa „Bernardinum”, w którym książkę z należytą starannością przygotowano do druku.

Ta promocja dała wiele radości wszystkim. Członkom rodziny ze spotkania i z tego, że się policzyli, odnaleźli swoje korzenie. Potencjalnym czytelnikom zaś ze spotkania z ciekawie napisaną książką.
Bogdan Wiśniewski

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto