Dwa mecze derbowe między Lechią Gdańsk i Arką Gdynia podniosły poziom emocji wśród kibiców obu drużyn. Także tych, dla których wynik sportowy często nie jest najważniejszy, a celem samym w sobie nie jest „dołożenie” rywalowi na boisku, ale na przykład na ulicy. Nie jest tajemnicą, że Tczew jest podzielony między zwolenników Lechii i Arki. Do ostrych starć dochodziło nie raz, ale w ostatnim czasie rykoszetem mogły dostać zupełnie postronne osoby. To tylko kwestia czasu?
- Jesteśmy dalecy od stwierdzenia, że miasto jest opanowane przez pseudokibiców - uważa asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Mieszkańcy nie mają się czego bać, jesteśmy od tego, żeby czuli się bezpieczni, natomiast, żeby nasza praca była efektywna, potrzebujemy też informacji o działaniach niezgodnych z prawem, po to, aby im skutecznie przeciwdziałać. Oczywiście gwarantujemy pełną anonimowość. Nie jesteśmy bowiem w stanie ustawić na każdym rogu ulicy policjanta, aby strzegł porządku.
Inne wrażenie można odnieść po serii ostatnich zajść. W sobotę, 7 kwietnia, pod jedną z pizzerii przy ul. Armii Krajowej na Suchostrzygach doszło do bójki między pseudokibicami trójmiejskich drużyn. Była godz. 17.00, z kolei policja otrzymała informację dopiero trzy godziny później. Pod lokal podjechał samochód z trzema mężczyznami. Doszło do szarpaniny z gośćmi lokalu, podczas której zbita została witryna lokalu.
- Właściciel oszacował straty na 3 tys. zł - informuje rzecznik tczewskiej policji. - Na komendę nie zgłosiła się żadna osoba, która została podczas zdarzenia poszkodowana. Sprawa zajścia jest w trakcie wyjaśniania. Liczymy na pomocne informacje od świadków.
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?