Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sambor otrzymał kolejną lekcję szczypiorniaka

Zbigniew Brucki
W meczu X kolejki PGNiG Superligi Kobiet w Tczewie niespodzianki nie było, bo być nie mogło, gdyż team miejscowego Latochy Sambora pod każdym względem nie dorównuje stawce. Tym razem beniaminek przegrał z szóstym zespołem ekstraklasy, EKS Startem Elbląg 26:40 (14:21) i nadal bez zdobyczy punktowej zamyka tabelę. Kolejna pouczająca lekcja szczypiorniaka byłaby pewnie jeszcze dotkliwsza, gdyby szkoleniowiec Startu, Andrzej Drużkowski nie trzymał przez cały mecz na ławce rezerwowych kapitana elblążanek, Moniki Pełki-Fedak.

- Monika ostatnio miała objawy zmęczenia, więc wolałem dać jej odpocząć, tym bardziej że przeciwnik nie był zbyt wymagający - powiedział na pomeczowej konferencji trener elbląskiej drużyny. - Poza tym chciałem dać pograć przez dłuższe okresy zawodniczkom, które wróciły do zespołu po wyleczeniu kontuzji, m.in. Edycie Grudce i Justynie Domnik. A mecz z Samborem? Tylko na początku było z naszej strony trochę nerwowości, ale z czasem wszystko funkcjonowało już jak należy.

Trener Sambora Robert Karnowski mimo porażki był zadowolony.
- Co prawda zdarza nam się jeszcze za dużo przestojów w grze, ale myślę że już niebawem będzie lepiej.

Jak już napisaliśmy, tczewianki przegrały z kretesem, ale na początku spotkania, dokładnie przez 9 minut, nie zanosiło się na taki wynik. Po dziewięciu minutach właśnie, było 6:4 dla Sambora. Jednak w ciągu kolejnych sześciu minut miejscowym nie udało się ani raz umieścić piłki w siatce Startu, podczas gdy rywalki zdobyły w tym czasie 7 bramek pod rząd. Było więc 11:6 dla elblążanek, które od tego momentu kontrolowały już przebieg wydarzeń na parkiecie. Po zmianie stron Start przez 10 minut powiększył dystans do 13 „oczek” (31:18), a po kolejnym kwadransie (w 55 min.) prowadził 36:20. Kibice zastanawiali się jedynie, czy w tczewskiej hali po raz kolejny na tablicy wyników pojawi się „40” po stronie przyjezdnych. A im się wcale nie spieszyło. Za to miejscowe kończyły swe akcje po kilkunastu, a czasem nawet kilku sekundach, więc chyba niechciana przez Start „40” padła w ostatniej sekundzie spotkania...

Latocha Sambor: Skonieczna, Rostankowska - Waldowska 5, Jezierska 4, Belter 3, Sobieraj 3, Czarnecka 3, Wiącek 2, Wasilewska 2, Wiśniewska 1, Marcińska 1, Sabajtis 1, Jakubowska 1, J. Szlija.

EKS Start: Kordunowska, Miecznikowska - Wolska 8, Wasak 6, Strzałkowska 5, Dolegało 5, Szymańska 5, Domnik 4, Sądej 4, Frąckiewicz 2, Grudka 1, Aleksandrowicz, Szott.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto