Grupa inicjatywna zwolenników referendum ws. likwidacji tczewskiej Straży Miejskiej od 17 lipca prowadziła zbiórkę podpisów pod wnioskiem o jego organizację. Na zdobycie niezbędnego poparcia ok. 4600 osób (10 proc. uprawnionych do głosowania z terenu Tczewa) mieli dwa miesiące. Czas upłynął we wtorek. Jak się okazało, inicjatorzy złożyli wniosek, aby udowodnić, że znaleźli poparcie określonej liczby mieszkańców. Wiemy też jednak, że będzie ono niedostateczne. Pod dokumentem podpisało się za mało osób, aby był dla radnych wiążący. Na 63 kartach znalazły się raptem 773 podpisy. Przewodniczący Rady Miejskiej w Tczewie, Mirosław Augustyn, potwierdza w związku z tym, że procedura referendalna nie będzie kontynuowana. Jak inicjatorzy oceniają efekty zbiórki i przyczyny jej niepowodzenia?
- Nie sprzyjał nam na pewno okres urlopowy - tłumaczy Marcin Krzywkowski, pełnomocnik grupy inicjatywnej. - Nie wiemy, czy wakacje i związane z nimi wyjazdy był czynnikiem decydującym, skoro zbiórkę prowadziliśmy też jeszcze jakiś czas po rozpoczęciu roku szkolnego, natomiast z pewnością miały duży wpływ.
Więcej przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?