W ciągu minionych dwóch kadencji samorządu miejskiego sprzedano bądź zrestrukturyzowano większość firm komunalnych. Prywatyzacja ma tyluż zwolenników co przeciwników. Zwolennicy twierdzą, że w ten sposób miasto pozyskuje pieniądze na inwestycje, przeciwnicy obawiają się, że miejski majątek przechodzi w obce ręce.
Przykładowo, Zakład Energetyki Cieplnej przejęła niemiecka firma, Francuzi mają większość udziałów w Zakładzie Komunikacji Miejskiej.
- Jeżeli państwo polskie chce zachować swój charakter narodowościowy, to musi mieć pomysł, jak to zrobić - powiedział Adam Protasiuk, wiceprezydent Tczewa. - Powstają akty prawne uwzględniające uwarunkowania wejścia do Unii Europejskiej, globalizację rynku.
Miasto sprzedaje majątek, ale uwzględnia interesy mieszkańców.
Można zarobić
Na stosunkowo niewiele wyceniono wartość prywatyzowanego Przedsiębiorstwa Usług Wywozu Nieczystości Stałych. Składał się na to zużyty sprzęt samochodowy i baza. Sprzedaż firmy pozwoliła zarobić znacznie więcej. Inwestor przystąpił do wymiany samochodów, będzie też remontował bazę. Samorząd miejski zagwarantował w umowie odpowiedni poziom cen za wywóz nieczystości. Z drugiej strony nie jest możliwe, aby firma zawyżała ceny usług, istnieje bowiem konkurencja.
Inaczej było w przypadku prywatyzacji Zakładu Energetyki Cieplnej. Zdawać by się mogło, że ZEC jest monopolistą ciepłowniczym. Jednak tak nie jest, wiele gospodarstw domowych korzysta z ogrzewania gazowego, elektrycznego. Ponadto samorząd nie ma wpływu na ustalanie ceny za produkcję ciepła, robi to Urząd Regulacji Energetyki określając taryfę opłat.
- Trzeba było ponosić ryzyko funkcjonowania firmy, na którą nie ma się wpływu - tłumaczy Adam Protasiuk. - Rok 2001 spółka zamknęła stratą finansową. W tej sytuacji trzeba by ją dokapitalizować z budżetu miejskiego. Byłoby to niesprawiedliwe dla mieszkańców, którzy nie korzystają z jej usług.
Więcej autobusów
49 procent udziałów pozostawiła sobie gmina miejska w Zakładzie Komunikacji Miejskiej. Na razie nie wiadomo, czy je sprzeda. Niektórzy magistraccy urzędnicy twierdzą, że miasto powinno się ich pozbyć. Może to zmobilizować inwestora posiadającego 51 procent udziałów do aktywnej działalności. Zakupił on już 9 nowych autobusów i ma plan wymiany następnych starych. Gmina nie zajmuje się zarządzaniem firmą, a tylko dopłaca do sprzedanych biletów ulgowych. Nie musi też kupować nowych autobusów i inwestować w zakład.
Istnieje spora konkurencja pomiędzy firmami chętnymi do zajmowania się zielenią miejską, na której utrzymanie miasto ogłasza przetargi.
Zieleń Miejska powstała jako spółka wydzielona z Zakładu Usług Komunalnych.
Utrzymanie zatrudnienia
- Początkowo mieliśmy do wyboru albo zwolnić pracowników ZUK zajmujących się zielenię, albo stworzyć spółkę i sprzedać ją - stwierdził Adam Protasiuk. - Dało to szansę ewolucyjnego utrzymania zatrudnienia. Liczymy na poprawę świadczonych usług dotyczących zieleni miejskiej.
Toczy się proces prywatyzacji Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych, który zarządza miejskim wysypiskiem śmieci. Gmina nie ma tak dużych pieniędzy i nie chce ponosić ryzyka związanego z zastosowaniem odpowiedniej technologii przerobu śmieci na wysypisku miejskim. Ma o tym zdecydować firma, która wie jak to robić i chce zainwestować pieniądze w utylizację odpadów.
Trwa też dyskusja jak ma funkcjonować spółka Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i kto ma zarządzać mieszkaniami komunalnymi.
O tym czy kolejne zakłady komunalne będą prywatyzowane zdecyduje samorząd wybrany w 2002 roku.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?