Awantury, dewastacje, używki i... nieskuteczne interwencje policjantów - tak wygląda praktycznie każdy dzień lokatorów tzw. hotelowca przy ul. Tetmajera 3 w Tczewie. Miejscem, gdzie dochodzi do częstych burd jest klatka schodowa bloku, gdzie gromadzi się miejscowa młodzież i podejrzany „element”.
- To, co się tutaj wyprawia, przechodzi wszelkie pojęcie - załamują ręce mieszkańcy. - Imprezy na klatce odbywają się non-stop, nawet do 4.00 rano. Nie ma znaczenia, czy to weekend, czy dzień w środku tygodnia.
Ci lokatorzy, którzy ośmielą się zwrócić uwagę imprezowiczom, często słyszą pod swoim adresem groźby. Nic więc w tym dziwnego, że wolą być cicho. Policja tymczasem potwierdza, że często interweniuje w bloku, ale zdaniem mieszkańców, to niewiele daje.
- Gdy policjanci przyjeżdżają na miejsce, impreza przenosi się do mieszkań. To taka zabawa w kotka i myszkę - zaznaczają. - Obawiamy się, że chuligani w końcu wszystko puszczą z dymem i zdarzy się tragedia...
- W przypadku występowania zakłóceń porządku czy też spoczynku nocnego, można zgłaszać takie sytuacje policjantom, którzy będą sprawdzać każdą informację, nawet anonimową - zapewnia st. asp. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?