Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: „Over the limit” w tczewskim Heliosie w ramach Kultury Dostępnej

Jagoda Kicka
Materiały prasowe
Już w najbliższy czwartek, 2 maja w ramach Kultury Dostępnej tczewskie kino Helios zaprasza na seans filmu „Over the limit”.

Kultura Dostępna to projekt dzięki, któremu szerokie grono odbiorców może zapoznać się z polską sztuką filmową. Jednocześnie zniwelowana została jedna z głównych barier w dostępie do kina, jaką jest wysoka cena biletów. Dzięki temu w 35 kinach Helios na terenie całej Polski, w każdy czwartek o godzinie 13.00 i 18.00, odbywają się specjalne pokazy polskich filmów, na które bilety kosztują tylko 10 zł.

Opis filmu
Dokumenty rzadko pojawiają się w kinach, funkcjonują w równoległym, zamkniętym obiegu festiwalowym, albo w telewizji, ale „Over the limit” Marty Prus nie jest zwykłym dokumentem, a kariera tego filmu jest bardzo zasłużona.

Bohaterką „Over the limit” jest młoda gimnastyczka artystyczna, Margarita Mamun, przygotowująca się właśnie do najważniejszego występu – olimpiady w Rio de Janeiro. Reżyserka na przykładzie gimnastyki artystycznej – jednego z narodowych sportów w Rosji, jak niegdyś Holland czy Falk w kinie moralnego niepokoju, metodą pars pro toto pokazuje mechanizmy zniewolenia i terroru, nawet jeżeli byłoby to zniewolenie pozornie w dobrej sprawie, a terror nie miał znamion więzienia.

Margaricie Mamun przyglądamy się tak dokładnie jak jest to tylko możliwe. Zdjęcia autorstwa Adama Suzina (zapamiętajmy koniecznie to nazwisko) przybliżają nam Mamun niemal detalicznie. Widzimy jej twarz, a na tej twarzy wypisane nadzieje, ambicje, ale także bezradność, chwilami także złość. Nawet jeżeli bohaterka milczy, czujemy co chce nam przekazać. Marta Prus wybrała bowiem najlepsze rozwiązanie z możliwych. Nie ma w jej filmie pointy, wyjaśniających komentarzy z offu, subiektywnej oceny. Reżyserka pozostawia ją widzowi. Dzięki temu ten subtelny film można oglądać z różnych perspektyw odbiorczych. Dla części widzów to po prostu pasjonujący dokument sportowy. Inni zobaczą w nim analogie z polityką, z historią, wadliwą współczesnością.

Na pewno gimnastyka artystyczna - elegancki sport, sport dającego rozkosz oglądającym, jest dla autorki dokumentu jedynie modelem zachowań przekraczających przestrzeń samego sportu. Oglądając „Over the limit” pomyślałem przede wszystkim o cenie wybujałych ambicji, ale i o cenie za sukces. W sporcie czy w życiu...

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Rita raczej nie wróci do gimnastyki artystycznej, może będzie miała zwyczajne dobre życie, udane dzieci, satysfakcjonującą pracę – szczerze jej tego życzę. Niemniej lata terroru sportowego u boku okrutnej i charyzmatycznej trenerki, Iriny Viner, zostaną w niej na zawsze jako najtrudniejszy, ale przypuszczalnie także najpiękniejszy czas w życiu. To właśnie paradoks ludzkiej egzystencji o którym rozpisują się filozofowie. Jak nauczał Epikur: „wtedy tylko odczuwamy potrzebę przyjemności, gdy z jej braku doznajemy bólu”. Młodą gimnastyczkę bolała przyjemność. To był ból bez mała fizyczny, ale zrobił z niej sportowca, zrobił człowieka. Cena sukcesu jest ceną porażki...

Łukasz Maciejewski

Jeżeli chcecie wygrać podwójne zaproszenie na seans szukajcie informacji o konkursie na naszym facebookowym profilu.

Tczew NaszeMiasto.pl

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto