Tczewianie na alkohol wydają grube miliony!

Statystyczny mieszkaniec grodu Sambora rocznie na napoje alkoholowe wydaje około tysiąca złotych. W ubiegłym roku wartość sprzedanych na terenie miasta alkoholi wyniosła aż 60,5 mln zł. Rok wcześniej kwota ta wyniosła 58,3 mln zł, a w roku 2014 - 57,8 mln zł. Z kwoty za 2016 r. ponad połowę (32,9 mln zł) mieszkańcy miasta wydali na napoje z zawartością alkoholu poniżej 4,5 proc. oraz na piwo. Reszta została przeznaczona na alkohole w przedziale 4,5-18 proc. (5,6 mln zł) oraz powyżej 18 proc. (21,9 proc.).

- Aktualnie sprzedaż napojów alkoholowych na terenie Tczewa odbywa się w 181 punktach - informuje Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. - Z tytułu opłat za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych do budżetu miasta wpłynęła w ciągu trzech ostatnich lat suma prawie 3,5 mln zł.

Czy fakt, że tczewianie wydają więcej na alkohol, ma przełożenie na wzrost policyjnych statystyk dotyczących interwencji z nadużywaniem procentów w tle? W ubiegłych dwunastu miesiącach funkcjonariusze zatrzymali do wytrzeźwienia 250 osób; w 2015 r. było ich 287, a rok wcześniej aż 359.

Wzrost wydatków na alkohol może wynikać z faktu, że tczewianie nie piją więcej, ale kupują trunki z wyższej finansowej półki. Wyznacznikiem mniejszej lub większej skali problemów rodzinnych spowodowanych przez nadużywanie alkoholu nie jest też liczba wniosków o leczenie, które trafiają do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W ubiegłym roku było ich 105, w roku 2015 więcej, bo 139, a w 2014 r. - 129.

- Mniejsza liczba wniosków może wynikać z rosnącej świadomości członków rodziny o możliwościach pomocy osobie uzależnionej z pominięciem naszych procedur - tłumaczy Elżbieta Urbanowska, przewodnicząca komisji. - Mam na myśli dobrowolne rozpoczęcie terapii lub skorzystanie z oferty grup dla anonimowych alkoholików i członków ich rodzin.

Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!