Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Pelplin: mosty pana starosty, czyli problem w Stockim Młynie. Trzeba odnowić obiekty

Sebastian Dadaczyński
Zainteresowani sprawą mostów wraz z burmistrzem Pelplina we wtorek na miejscu oglądali stan obiektów.
Zainteresowani sprawą mostów wraz z burmistrzem Pelplina we wtorek na miejscu oglądali stan obiektów.
Budujemy mosty dla pana starosty - głosi stare przysłowie, choć w przypadku Stockiego Młyna k. Pelplina jest odwrotna sytuacja. To starosta ma odnowić te obiekty. Problem mają rolnicy.

O problemie rolników z gminy Pelplin rozmawiano podczas wtorkowego posiedzenia Rady Powiatowej Pomorskiej Izby Rolniczej. W Stockim Młynie, gdzie znajduje się elektrownia wodna na Wierzycy, spółka Energa Hydro prowadzi remont jazu na rzece od strony Kulic.

Niestety, podczas tych prac, które bagatela kosztują już teraz ok. 1 mln zł, okazało się, iż filary jazu wymagają zdecydowanie większych nakładów finansowych ze względu na techniczne zużycie. Co prawda do końca roku inwestycja ma się zakończyć, ale nie uda się podnieść nośności obiektu, więc po moście będą mogły się poruszać pojazdy nieprzekraczające 15 ton.

W ocenie rolników i przedstawiciela inwestora Jana Najgeburskiego, to zdecydowanie za mało i już należy myśleć o porządnym remoncie mostu lub budowie nowego dla aut do 60 ton.

Co gorsza, to samo dotyczy sąsiedniego mostu, który także jest mocno wyeksploatowany. Z uwagi na jego zły stan zdecydowano nawet o zwężeniu jezdni do jednego pasa. Wszystko po to, by odciążyć obiekt, po którym jeżdżą nie tylko maszyny rolnicze, ale także szkolne autobusy.

Burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch podkreśla, że jest to codzienna droga uczniów z Janiszewa do Kulic , więc mosty powinny być możliwie jak najszybciej dobrze odnowione.

- Inaczej będziemy odcięci od świata - przyznał z kolei jeden z rolników Henryk Mokwa i argumentował. - Przez mosty przewozimy zwierzęta hodowlane, wszystkie materiały niezbędne do funkcjonowania gospodarstw, nie mówiąc już o transporcie mleka. Dostarczamy aż 2 mln litrów mleka rocznie. Co drugi dzień odbiera je od nas cysterna.

Rolnicy nie wyobrażają sobie sytuacji, by korzystać z mostów o niewielkiej nośności lub poruszać się objazdami. - Nie chcemy przewozić mniejszych ładunków, bo to wiąże się z większą liczbą kursów, a na to nas nie stać. Podobnie, by nadrabiać dodatkowe kilometry - mówią.

Henryk Mokwa zaproponował, by do czasu rozwiązania problemu, utworzyć tymczasowy przejazd. Czy to się uda?

Właścicielem mostów są władze powiatu. Starosta tczewski Józef Puczyński mówił, że docenia ciężką pracę rolników i rozważona zostanie ich propozycja o tymczasowym przejeździe, choć myśli o kompleksowym załatwieniu sprawy. Przyznał jednak, że to wymaga czasu, bo muszą się znaleźć pieniądze i trzeba wykonać niezbędną dokumentację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto