- 30 lipca ogromne huki były w ciągu dnia, a potem o 3 w nocy. Strzelano do 4.20! Wszyscy się obudziliśmy - żali się Ewa Żurek. Druga z mieszkanek Joanna Kaczyńska dodaje, że czuła się, jak na wojnie. - Mimo, że okna są zamknięte, wszystko było słychać - podkreśla.
Mieszkańcy dodają, że podobnych przypadków było znacznie więcej, ale jak na razie ich sygnały na policji nie przyniosły rezultatu. Właściciel sadu Zdzisław Kreft zapewnia z kolei, że działo przeciwgradowe strzela w ciągu dnia, a nie w nocy. - Urządzenie włączamy, jeżeli pojawiają się ostrzeżenia z instytutu meteorologii - wyjaśnia, dodając, że 30 lipca była burza.
Więcej o sprawie w piątkowym papierowym Dzienniku Tczewskim
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?