W poniedziałek anonimowy informator zawiadomił miejscowy komisariat policji, że burmistrz Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska przyszła do pracy w Urzędzie Miasta i Gminy Gniew pod wpływem alkoholu. Według naszych informacji policjantom podjęcie interwencji w tej sprawie miało zająć aż półtora godziny.
- Wysłani funkcjonariusze dotarli na miejsce krótko po otrzymaniu zgłoszenia - zaprzecza starszy asp. Dawid Krajewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Nie mogli podjąć czynności, ponieważ u pani burmistrz pojawili się również zawiadomieni anonimem dziennikarze jednej z ogólnopolskich telewizji.
Funkcjonariusze, według rzecznika, wrócili nieco ponad pół godziny później i zabrali burmistrz do komendy w Tczewie, ponieważ odmówiła poddania się badaniu alkomatem.
- Byłam zbyt zdenerwowana, żeby zgodzić się na badanie w miejscu pracy i przy telewizji, to były zbyt duże nerwy - tłumaczy swoje zachowanie Taraszkiewicz-Gurzyńska.
Już w Tczewie funkcjonariusze zgodnie z procedurami chcieli przeprowadzić badanie krwi pod kątem zawartości alkoholu, ale nigdy do niego nie doszło.
Czytaj więcej w środowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" i w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?