Wieś to bardzo zgodna, otwarta na pomysły - podkreśla Karina Janusz, kier. Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Subkowach, opiekująca się Środowiskowym Domem Samopomocy w Narkowach. - Bardzo dobrze współpracuje się nam z radnym z Narków oraz z radą sołecką.
Chętnych do udziału w zajęciach tej placówki jest coraz więcej, stąd decyzja o rozbudowie domu. - Obecnie z zajęć w naszym domu korzystają 32 osoby - mówi Karina Janusz. - Domownicy dowożeni są specjalnym gminnym busem.
O tym że w ciągu 10 lat działalność domu doskonale wkomponowała się w lokalną społeczność mówią też Elżbieta Cieplińska - sołtys Narków oraz Grzegorz Borris, radny gminny z tej wsi.
Historia pani sołtys nadaje się na oddzielny artykuł. Nie ma bowiem w powiecie drugiej takiej wsi, gdzie urząd sołtysa pozostawałby w tej samej rodzinie i to od trzech pokoleń. Sołtysem przed 60 laty został dziadek pani Elżbiety - Józef Żurawski. Po jego śmierci schedę na 20 lat przejął ojciec - Edward Orczyk. Pani Elżbieta jest sołtysem od 2001 r. Jak podkreśla, aby pełnić tę funkcję trzeba lubić ludzi. - Od małego podatki spisywałam - wspomina sołtyska. - To dla mnie żadna nowość. Teraz jest łatwiej działać. Mamy skutecznie działającego radnego Grzegorza Borrisa, no i wójt pomaga jak może.
E. Cieplińska przyznaje, że we wsi niczego nie brakuje. Przed dwoma laty na rogatkach Narków rozebrano starą zniszczoną kapliczkę, w jej miejsce postawiono nową. - Zorganizowaliśmy zbiórkę - opowiada pani sołtys. - Każdy dawał ile mógł.
W 2008 r. po raz władze gminy zdecydowały się zorganizować dożynki poza Subkowami - w Narkowach. Jeszcze do dziś mieszkańcy wspominają tamte wydarzenia.
W 2009 r. do wsi doprowadzono gaz. Chętni nadal mogą się podłączać do sieci. - W 2009 r. zainstalowano 4 nowe latarnie, a w całej kadencji będzie ich z 10 - wymienia E. Cieplińska. - Przydałyby się jeszcze cztery punkty świetlne na ul. Jana Pawła II do zbiegu z ul. Jesionową i na Polnej. Chodniki będą nam budować jak modernizowana będzie droga powiatowa Narkowy - Bałdowo.
Mieszkańcy pytani o problemy długo się zastanawiali. - Tak właściwie, to jak wyremontowali nam drogę przy sklepie, trudno coś jeszcze znaleźć - mówią. - Dobrze się tu mieszka.
- Do Narków sprowadziłam się przed 12 laty i nie żałuję - mówi Marlena Mueller. -Takich sąsiadów, jak mamy, to ze świeczką szukać. Nie myślę o zmianie miejsca zamieszkania.
W domu Marianny Borris trafiliśmy akuratna kaczkobicie. - Będzie czernina - mówi pani Marianna, która w Narkowach mieszka od 45 lat. - Lubię mieszkać troszkę na uboczu, w zaciszu. Tu jest idealnie. Kocham ogród, kwiaty. Jej syn - Grzegorz Borris podkreśla, że gmina dużo zyskała dzięki pozyskanym z Unii pieniądzom. Inwestycja goni inwestycję.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?