Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Projekt „Władek”. Muzealnicy ratują ginącą tradycję szkutnictwa wiślanego

Jakub Staniszewski
Jakub Staniszewski
W tczewskim Centrum Konserwacji Wraków Statków od połowy października trwa szczególne przedsięwzięcie: rzemieślnicy z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku budują tzw. nieszawkę – tradycyjną, a obecnie niezwykle rzadką rybacką łódź wiślaną. Nad pracami czuwa Władysław Latopolski – prawdopodobnie ostatni tczewski rybak i jeden z niewielu szkutników, który posiada wiedzę na temat tajników budowy tych wyjątkowych łodzi.

Nieszawka – szybka łódź rybacka z tradycją

- Nieszawki – smukłe, wyróżniające się proporcją kształtów i charakterystycznym wygięciem desek dna, tzw. kaczą piersią, budowano na Kujawach już od końca XIX w. Nazwa tego rodzaju łodzi pochodzi oczywiście od Nieszawy, która była jednym z największych i najważniejszych ośrodków szkutnictwa wiślanego o genezie późnośredniowiecznej - mówi Łukasz Grygiel z NMM w Gdańsku.

Na Pomorzu nieszawki pojawiły się po 1920 r., kiedy to część dawnego zaboru pruskiego została włączona do odrodzonego państwa polskiego. Rybacy z terenów zaboru rosyjskiego zaczęli migrować w dół Wisły, co wiązało się z poszerzaniem obszaru występowania użytkowanych przez nich łodzi. Początkowo nieszawki spotykane były jedynie w niektórych miejscowościach i współwystępując z tutejszymi łodziami.

Sytuacja zmieniła się zasadniczo po II wojnie światowej, kiedy to opuszczone przez nadwiślańskich Niemców gospodarstwa i warsztaty przejmowane były przez Polaków, między innymi rybaków z Kujaw i Mazowsza.

Na Pomorzu osiedlali się nieszawscy szkutnicy, którzy w nowych miejscach, m.in. w Czatkowach i Palczewie pod Tczewem kontynuowali swoją działalność. Nieszawka, szybka, zwinna i lepiej przystosowana do wysokiej fali, zaczęła wypierać łodzie dotychczas używane na Dolnej Wiśle.

Rybacy z pokolenia na pokolenie

Wśród przybyłych na Pomorze po 1945 r. osadników ze środkowego odcinka Wisły była również rodzina Latopolskich. Od pokoleń, zamieszkując w okolicach Chełmna i w Nieszawie zajmowała się ona rybaczeniem i szkutnictwem. Po II wojnie światowej dziadek, ojciec i syn – wszyscy o imieniu Władysław – przywędrowali do Tczewa.

- Najmłodszy z Władysławów jest dziś prawdopodobnie ostatnim tczewskim rybakiem wiślanym; łowi na 914 i 915 km rzeki. Swoje łodzie – oczywiście nieszawki – zawsze budował samodzielnie, a tajniki ich konstrukcji zostały mu przekazane przez ojca i dziadka. Dziś Władysław Latopolski wspólnie z Narodowym Muzeum Morskim pracuje nad zachowaniem i utrwaleniem dla przyszłych pokoleń tradycji budowy tych łodzi - mówi rzecznik NMM w Gdańsku.

Projekt „Władek”

- Zdobywana latami wiedza i doświadczenie pana Władysława w budowie nieszawki są unikatowym, niematerialnym dziedzictwem, które nie sposób przekazać w formie podręcznikowego instruktażu. Dlatego też muzealni rzemieślnicy uczą się konstrukcji łodzi na żywo, budując ją w skali 1:2, pod czujnym okiem tczewskiego rybaka. Przedsięwzięcie, które muzealnicy roboczo nazywają projektem „Władek”, jest trudne i wymaga od szkutników ogromnej cierpliwości oraz wyczucia. Kluczowy etap budowy łodzi nieszawskiej polega bowiem na powolnym nadawaniu drewnianym deskom wygiętego kształtu – zbytni pośpiech lub niepewna ręka mogą spowodować pęknięcia drewna - przekazał Łukasz Grygiel.

Podczas kolejnych etapów szkutnicy wykonają burty łodzi oraz zamontują wręgi. Ukończona łódź zostanie pokazana publiczności podczas wystawy czasowej z cyklu „Człowiek i rzeka”, planowanej w tczewskim Muzeum Wisły na przyszły rok.

Skarb niematerialnego dziedzictwa

Projekt „Władek” ma ogromne znaczenie dla zachowania niematerialnego dziedzictwa związanego z Wisłą.

To jeden z ostatnich momentów na ocalenie wiedzy na temat budowy nieszawek; rybacy i szkutnicy, którzy jeszcze znają jej tajniki, umierają, nie pozostawiając kontynuatorów. Jednym z ostatnich był zmarły we wrześniu br. Tomasz Szczęsny, działający w Ciechocinku, znany entuzjastom żeglugi wiślanej i szkutnictwa jako Pan Tosz.

- Dlatego też trwająca w Centrum Konserwacji Wraków Statków budowa łodzi nieszawskiej jest wyjątkową szansą na zachowanie tego unikatowego zasobu wiedzy i umiejętności. Projekt wpisuje się w idee ochrony i otaczania opieką niematerialnych zasobów kulturowych, zgodnie z Konwencją UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, ratyfikowaną przez Polskę w 2011 r - mówią pracownicy NMM w Gdańsku.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto