W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie podsumowano podczas tradycyjnej narady rok 2016. Pracy nie brakowało, choć odnotowano o około 100 interwencji mniej niż w roku poprzednim. W sumie strażacy wyjeżdżali do usuwania skutków 1469 zdarzeń, średnio co 5 godzin 58 minut i 46 sekund. 68 proc. zdarzeń stanowiły miejscowe zagrożenia, 26 proc. pożary, a 6 proc. fałszywe alarmy. Żadnych wyjazdów nie odnotowały Ochotnicze Straże Pożarne z Brzuśca, Jaźwisk i Lipiej Góry.
- W ubiegłym roku odnotowaliśmy dwa bardzo duże pożary - przypomniał st. bryg. Waldemar Walejko, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - W lutym spłonął Dom Handlowy „Retman” w Tczewie, z kolei w listopadzie hala magazynowa w Zajączkowie. Tego samego dnia w Tczewie odbywała się część wojewódzkich ćwiczeń „Baltech”. W pierwszym momencie myśleliśmy, że wezwanie do pożaru ma związek z ćwiczeniami.
W statystykach odnotowano 3 ofiary śmiertelne oraz 224 osoby ranne. Poniesione w wyniku pożarów i wypadków straty oszacowano na 30 mln zł, a uratowane podczas akcji mienie na aż 75,5 mln zł.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?