Losy małego tczewianina nasi Czytelnicy poznali w maju br. Chłopiec od ponad roku nie opuszcza murów różnych szpitali. To efekt wypadku pod Kościerzyną, w którym został poważnie ranny. Niestety zdarzenia nie przeżyła 19-letnia mama Dominika oraz jej partner, który prowadził samochód. Poszkodowana została też ciocia chłopca. Dominik, mimo że siedział zapięty w foteliku, do szpitala trafił z pękniętą czaszką, krwiakiem w głowie i na kręgosłupie oraz licznymi złamaniami. Dominik najpierw trafił do szpitala w Gdańsku, następnie został przewieziony do placówki w Szczecinie-Zdrojach, a ostatnio leczony był w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Obecnie przebywa w szpitalu w Kościerzynie. W wyniku wypadku przerwany został niestety rdzeń kręgowy, a między kręgami powstało 10 mm przerwy.
- Niestety wszystko wskazuje na to, że wnuczek nigdy nie będzie chodził - wyjaśniał nam Krzysztof Raczkowski, dziadek chłopca, który wraz z żoną na zmianę przebywają z wnuczkiem w szpitalach.
Informacja o potrzebującym środków na leczenie małym tczewianinie dotarła także do Niemiec, a konkretnie do Witten, miasta partnerskiego Tczewa. Ogłoszona tam przez Związek Miast Partnerskich zbiórka pieniędzy spotkała się z pozytywnym przyjęciem.
- Dzięki wielu datkom Związek Miast Partnerskich już w pierwszym przelewie na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” mógł przekazać ponad 10 tys. zł - informuje Peter Liedtke z Towarzystwa Przyjaźni Tczew - Witten. - Już po tygodniu, kiedy lokalna gazeta w Witten opisała udaną zbiórkę dla małego Dominika, kwotę te udało się podwoić z nadwyżką, i w sumie przekazać 27 tys. zł.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?