Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Spółdzielni Inwalidów Wisła grozi upadłość. W marcu stracą pracę

Józef Ziółkowski
- Janusz Sitarek z tczewskiego Przedsiębiorstwa Usług Wywozu Nieczystości Stałych konserwuje pług śnieżny, zanim nadejdzie kolejny atak zimy.
- Janusz Sitarek z tczewskiego Przedsiębiorstwa Usług Wywozu Nieczystości Stałych konserwuje pług śnieżny, zanim nadejdzie kolejny atak zimy.
Spółdzielni Inwalidów Wisła w Tczewie grozi upadłość. Jej efektem będzie już w marcu utrata pracy przez 97 inwalidów. - Szyjemy ekologiczną odzież z lnu dla niemieckiego odbiorcy -powiedziała nam Elżbieta Sabania, ...

Spółdzielni Inwalidów Wisła w Tczewie grozi upadłość. Jej efektem będzie już w marcu utrata pracy przez 97 inwalidów. - Szyjemy ekologiczną odzież z lnu dla niemieckiego odbiorcy -powiedziała nam Elżbieta Sabania, kierownik szwalni w SI Wisła. - 26 lat przepracowałam w tej szwalni. Nie wiem, co z nami będzie. Najbardziej mi żal naszych 23 uczennic, które uczą się zawodu krawcowej.

W sprawie Spółdzielni Inwalidów Wisła w Tczewie nasza redakcja zadała kilka pytań, które wysłaliśmy do Działu Komunikacji Społecznej PFRON w Warszawie. Pytaliśmy, dlaczego w umowie pomiędzy PFRON a SI Wisła nie można zmniejszyć liczby zatrudnionych ze 165 do 97 pracowników, zgodnie z rozliczeniem przyjętym w związku restrukturyzacją firmy, i dlaczego brak odpowiedzi na pismo dotyczące zdjęcia hipoteki z budynku byłej szwalni. Poinformowano nas jedynie, że przedstawiciele funduszu wizytowali spółdzielnię we wrześniu ub. roku. Pożyczka udzielona wówczas spółdzielni przez PFRON miała na celu utrzymanie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Zatrudnienie 165 pracowników przez dwa lata było wiążącym warunkiem umowy. Oznacza to, że w firmie będzie zatrudnionych 165 osób albo nikt.

600 tys. zadłużenia

Likwidator spółdzielni, Eugeniusz Gałązka, nie zgadza się z tłumaczeniami zawartymi w piśmie, które otrzymaliśmy z funduszu. - Ta odpowiedź częściowo mija się z prawdą - mówi E. Gałązka. - Podejmujemy próby ratowania spółdzielni, a także wywiązania się wobec zobowiązań, m.in. poprzez zmniejszenie liczby pracowników. Wystąpiłem do PFRON o wyrażenie zgody na sprzedaż hali produkcyjnej, która jest warta 234 tys. zł, z tego 100 tys. zł chcieliśmy przekazać PFRON jako częściowy zwrot zadłużenia.
Obecnie Spółdzielnia Inwalidów jest zadłużona wobec PFRON na kwotę 600 tys. zł. Likwidator wystąpił o rozłożenie jej na raty. Jego zdaniem to dałoby spółdzielni szansę na otrzymanie dofinansowania na osoby niepełnosprawne z upośledzeniem umysłowym. Pozwoliłoby to także spłacać zaległe raty do PFRON.

Nie ma zgody

- Nie otrzymaliśmy zgody na sprzedaż nieruchomości, ani na rozłożenie na raty zadłużenia - mówi Eugeniusz Gałązka. - Instytucje państwowe i samorządowe powinny pomagać spółdzielniom inwalidów - tak mówią przepisy. W przypadku tczewskiej spółdzielni jest odwrotnie.
Sytuacja w tczewskiej firmie mogłaby ulec zmianie, gdyby PFRON zgodził się na zmniejszenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych ze 160 do 97. Taka liczba pracowników dałaby szansę na utrzymanie spółdzielni. Wobec niemożności porozumienia się z PFRON, Eugeniusz Gałązka wystąpił 11 stycznia do sądu o ogłoszenie upadłości spółdzielni. Oznacza to, że 97 pracowników od marca może pozostać bez pracy. Miejsce szkolenia straci także 27 uczniów inwalidów. W upadłości firma może prowadzić działalność tylko przez 3 miesiące.

Rozwiązanie umowy

Likwidator E. Gałązka nie był nam w stanie powiedzieć, dlaczego Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych nie chce przystać na propozycje spółdzielni. My także nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania, które zadaliśmy warszawskiej centrali PFRON - dlaczego w umowie nie można zmniejszyć liczby zatrudnionych ze 160 do 97 pracowników, zgodnie z rozliczeniem przyjętym do restrukturyzacji firmy. Także na pytanie, dotyczące zdjęcia hipoteki z budynku szwalni, nie otrzymaliśmy wyczerpujących wyjaśnień. PFRON twierdzi, że zatrudnianie 165 pracowników przez 2 lata było wiążącym warunkiem umowy, niedopełnienie tego warunku skutkowało natychmiastowym jej rozwiązaniem.
Likwidator Eugeniusz Gałązka twierdzi, że musiał zwolnić 65 pracowników, aby ratować firmę, nie było bowiem dla nich pracy, złożył też pismo w PFRON w sprawie zmiany warunków umowy, ponieważ wydział tworzyw sztucznych nie posiadał zamówień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto