Zdaniem Rajmunda Dominikowskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, Bartosz Paprot miał odwiedzić go po wyborach wraz z kilkoma innymi działaczami PO, wtargnąć do mieszkania i poszarpać. Dominikowski uznał to za naruszenie miru domowego oraz nietykalności cielesnej oraz zawiadomił policję o popełnionym przestępstwie. Sprawa trafiła do sądu koleżeńskiego PO (wyroku jeszcze nie ma), a obaj radni zostali zawieszeni w prawach członka partii, co uniemożliwiło Paprotowi start w wyborach na szefa Platformy w powiecie tczewskim, a należy dodać, że był jedynym kandydatem.
Zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa zajęła się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa. Postępowanie zostało z końcem marca umorzone.
- Prokurator prowadzący sprawę uznał na podstawie zebranych dowodów, że brakuje danych przemawiających za popełnieniem przestępstwa naruszenia miru domowego - wyjaśnia nam Maciej Chełstowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Postępowanie zostało też umorzone w części dotyczącej rzekomego naruszenia nietykalności cielesnej Rajmunda Dominikowskiego przez Bartosza Paprota. Śledczy uznali, że jest to czyn ścigany z oskarżenia prywatnego i nie ma wystarczającego interesu publicznego, aby zająć się zawiadomieniem z urzędu.
- Oparta na fałszywych oskarżeniach, próba zdyskredytowania mnie przez byłego członka PZPR, Rajmunda Dominikowskiego, nie powiodła się - komentuje Bartosz Paprot. - Apeluję, by wykazał resztki honoru, i zrzekł się mandatu radnego, gdyż swoim zachowaniem podważa zaufanie do sprawowanego urzędu.
Z kolei Rajmund Dominikowski nie chciał się odnieść do decyzji śledczych. Nie wiemy też czy planuje złożyć na nią zażalenie.
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?